Figurski przeprasza Wojewódzkiego za okładkę "Wprost"
None
Kuba i Michał
Nie minęły jeszcze 24 godziny od kiedy najnowszy numer "Wprost" ukazał się w kioskach, a Michał Figurski już przeprosił za okładkę, na której - rzekomo bez jego wiedzy - pojawił się Kuba Wojewódzki.
Figurski, z którym wywiad jest głównym tematem tego wydania tygodnika, twierdzi, że czasopismo dopuściło się manipulacji. Jak utrzymuje, on o użyciu wizerunku dawnego kompana nie miał pojęcia. Dlatego też nie szczędzi krytyki pod adresem Sylwestra Latkowskiego, naczelnego "Wprost".
Zobaczcie, jak się tłumaczy na facebookowym profilu. Ta sprawa z pewnością nie pomoże Figurskiemu odzyskać wiarygodności.
KŻ/AOS
Publikacja we "Wprost" nie do końca po myśli Figurskiego
Ostatni wywiad Magdaleny Rigamonti z Michałem Figurskim wywołał spore zainteresowanie. W przeciwieństwie do byłej żony, dziennikarz nie roztrząsał na łamach pisma małżeństwa zakończonego rozwodem. Wiele miejsca poświecił za to patriotycznym wyznaniom i krytyce współczesnych mediów, które obarcza winą za wykreowanie jego fatalnego wizerunku.
To właśnie w tym kontekście odniósł się do Kuby Wojewódzkiego, mówiąc, że zawsze był "rozpatrywany przez pryzmat zawodowego partnera, z którym de facto różnili się pod każdym względem".
I choć nazwisko showmana TVN pada w tym wywiadzie tylko raz, to właśnie jego twarz zdominowała okładkę czasopisma. Figurski nie krył tym faktem oburzenia. Zaskoczony tłumaczył się na Facebooku. Głównie swojemu byłemu koledze.
Sorry Kuba, taki mamy klimat
"W kwestii dzisiejszej okładki Wprost: Wygląda na to, że pan redaktor naczelny ma jakieś niezałatwione sprawy, które ku mojemu zdumieniu postanowił sobie za moim pośrednictwem załatwić. Bardzo to infantylne, podobnie zresztą jak pozostały całokształt twórczości. Kuba: Sorry. Sam wiesz najlepiej jaki mamy klimat"- czytamy na profilu Figurskiego.
Z pewnością chciał w ten sposób uprzedzić, uzasadnione zresztą, pretensje Wojewódzkiego, który wielokrotnie i stanowczo wyrażał się na temat tego, co myśli o "handlu jego gębą". Oberwało się za to chociażby Tomaszowi Lisowi i to dwukrotnie. Pierwszy raz, kiedy obok Jurka Owsiaka umieścił go na okładce w kontekście wyborów parlamentarnych. Drugi raz, kiedy wbrew wcześniejszym ustaleniom, tygodnik promował rozmowę Wojewódzkiego z Lizutem jedynie wizerunkiem Kuby. To wtedy dziennikarz TVN wystosował głośny list do naczelnego "Newsweeka", w którym padają te mocne słowa:
"Pogwałciłeś standardy nie tylko dziennikarskie, ale po prostu koleżeńskie. Dla mnie przestałeś być redaktorem naczelnym, a stałeś się handlarzem. Małym handlarzem".
Czy podobnej reakcji showmana doczeka się szef tygodnika "Wprost"?
Figurski "zaskoczony" okładką "Wprost": naiwność czy...
Niewykluczone, że Wojewódzki skomentuje sprawę w swoim cotygodniowym felietonie na łamach "Polityki". Z pewnością trudno mu jednak będzie uwierzyć w zapewnienia byłego kolegi z radiowej anteny.
Tłumaczenia Figurskiego, który pracuje w mediach od dwóch dekad i z pewnością musiał zauważyć, jak agresywną politykę prowadzi Sylwester Latkowski (który naczelnym tygodnika jest przecież nie od wczoraj), świadczą nie tyle o naiwności dziennikarza, co być może potwierdzają niepochlebne pogłoski na jego temat, które sam zresztą przytoczył w rozmowie z dziennikarką "Wprost". Opowieści Figurskiego o "ćwierćinteligencie" znajdziecie tu: Michał Figurski kończy z "chamstwem". "Nigdy nie jest za późno, by zacząć wszystko od zera".
KŻ/AOS