Festiwal wpadek i afer. Kilka marzeń prawie zostało zniszczonych
Eurowizja - o tych momentach artyści woleliby zapomnieć
Eurowizja to ogromna szansa dla wielu wykonawców z całego świata. Taka szansa na zaistnienie na arenie międzynarodowej trafia się nielicznym, trzeba przyznać. Konkurs z roku na rok przygotowywany jest z coraz większym rozmachem i dbałością o szczegóły. Dziś występu artystów przypominają świetnie dopracowane teledyski. Ale wpadek i afer nie brakuje, oj nie.
Upadki ze sceny, problemy ze statuetką dla zwycięzcy, ale chyba przede wszystkim... wtargnięcia intruzów na scenę. Przykłady można mnożyć, a oto kilka z nich.
Intruz na scenie - 2010 r.
Jedni czekają na występy artystów, inni na to... aż ktoś je przerwie. W historii konkursów Eurowizji było kilka przypadków wtargnięć na scenę. Oto przykład z 2010 r. Daniel Diges reprezentował Hiszpanię z piosenką "Algo Pequeñito". Wszystko szło zgodnie z planem, gdy nagle na scenie, wśród tancerek, pojawił się mężczyzna z czarnym t-shircie. To katalończyk znany jako Jimmy Jump. Słynie z wtargnięć na imprezy sportowe, przerwał już kilka ważnych meczy, w tym jedną z rozgrywek EURO 2004 - mecz między Portugalią a Grecją.
I choć dla części widzów Jimmy Jump, próbujący wpasować się przez te kilkanaście sekund w choreografię, wydawał się zabawny, artyście zdecydowanie nie było do śmiechu. Nie ma co się dziwić. Ekipa spędziła miesiące, przygotowując się do tego jednego występu, by godnie zaprezentować swój kraj. Daniel zachował powagę i wygląda to tak, jakby wtargnięcie intruza w ogóle nie zbiło go z tropu. A jak było naprawdę? Podczas konferencji prasowej po konkursie przyznał dziennikarzom, że gdy tylko zszedł ze sceny, rozpłakał się. - Byłem wściekły, bo przygotowywaliśmy to 3 miesiące. Przecież chcieliśmy dać z siebie wszystko - mówił. Danielowi pozwolono powtórzyć występ. Zaśpiewał po raz drugi po wszystkich wykonach.
SuRie - 2018 r.
Ochrona nie popisała się w 2018 r. Na scenie występowała brytyjska artystka SuRie z piosenką "Storm". Radziła sobie doskonale, gdy nagle mężczyzna rzucił się w jej stronę, wyrwał mikrofon i próbował coś powiedzieć. Widzowie niewiele słyszeli, bo realizator wykazał się refleksem i wyciszył mikrofon. Z prasy dowiedzieć można było się, że intruz próbował wykrzyczeć: "naziści z brytyjskich mediów, domagamy się wolności". Szybko też zidentyfikowano, kim jest intruz. To Dr. ACactivism, którego po wszystkim ujęła policja.
Co ciekawe, organizatorzy zaproponowali SuRie powtórzenie występu, ale razem z ekipą odmówiła. Artystka zrobiła ogromne wrażenie na widzach i publiczności, bo mimo tego "przerywnika", świetnie poradziła sobie z dalszą częścią występu. Dostała nawet owacje na stojąco, a dziś klip z jej występu ma kilka milionów wyświetleń na YouTube.
Nie świecił przykładem
Mówiąc o wpadkach na Eurowizji, na konto organizatorów trzeba dopisać też to, co stało się w 2017 r. Tym razem intruz, który wbiegł na scenę, nie chciał zaprezentować swoich politycznych przekonań, a swoje nagie pośladki.
W trakcie występu Jamali na niewielką scenę wbiegł na kilka sekund mężczyzna obwiązany australijską flagą. Nie był to jednak dumny fan swojego kraju, a prankster z Ukrainy - Vitaly Sedyuk. Jamala w późniejszych wywiadach stwierdziła, że intruz był bardziej przerażony niż ona sama, szczególnie wtedy, gdy doszło do niego, że artystki jego wtargnięcie na scenę w ogóle nie zbiło z tropu. Najostrzej Jamala komentowała działania ochrony.
- Mógł mnie popchnąć, uderzyć. Mam wiele pytań do organizatorów i ochrony. Ja zrobiłam swoją pracę, oni nie. Nie ochronili mnie. Były tam setki ochroniarzy. Dali mu 30 sekund na bieganie po scenie - mówiła.
Upadek nie do końca kontrolowany
Najwięksi fani Eurowizji z pewnością pamiętają występ szwedzkiej artystki z 2013 r. Carola Häggkvist w pięknej białej sukni wyglądała jak anioł, ale i tak wszyscy zapamiętali jej dość spektakularny upadek. Kamery pokazały, jak artystka tyłem spada ze sceny.
Cenne trofeum
Blask świateł, brawa, gratulacje, no i trofeum! Konkursy Eurowizji są dopracowane co do najdrobniejszego szczegółu, ale zdarzają się wpadki rodem z komedii. W 2001 r. prowadzący chcieli pokazać, jakie trofeum trafi w ręce zwycięzcy. Kryształowa (co podkreślono chwilę wcześniej) statuetka rozpadła się na drobne kawałki. Kilka lat później podobną sytuację przeżył na własnej skórze Aleksander Rybak, który po otrzymaniu zasłużonego trofeum... połamał je. Kryształowy mikrofon pękł na dwie części.
Upadek Dany
Dana International to jedna z najbarwniejszych gwiazd Eurowizji, ale i w ogóle popkultury. Była nastolatką, gdy zrozumiała, że jest transseksualna, a w 1993 r. przeszła operację korekty płci. Występowała w klubach drag queen, w telewizyjnych programach, potem nagrała album jako Dana International. W 1998 r. artystka została wybrana na reprezentantkę Izraela w 43. konkursie Eurowizji, co wywołało niemały skandal. Występowi Dany sprzeciwiały się środowiska ortodoksyjnych Żydów, konserwatyści. Finał był taki, że Dana International... wygrała.
Rok później zaproszono ją jako gościa specjalnego na 44. finał. Konkurs wygrała Charlotte Nilsson ze Szwecji. Statuetkę miała przekazać jej Dana. Przekazano jej trofeum na ręce, po czym artystka... ugięła się pod jego ciężarem. Upadek wyglądał niebezpiecznie, więc kilka osób rzuciło się, by pomóc gwiazdce. Są jednak komentarze, że Dana jedynie symulowała i niepotrzebnie zwróciła na siebie uwagę w momencie, w którym wszystkie oczy miały być zwrócone na Charlotte... Zobaczcie sami: