"Felicity": Co się stało z główną bohaterką serialu?
Popularna na całym świecie produkcja okazała się ważnym punktem w karierze Keri Russell. Co się stało z aktorką po zakończeniu realizacji serii? Zobaczcie, jak dziś wygląda ulubienica publiczności. Ale ona się zmieniła!
Jak dziś wygląda Keri Russell?
*"Felicity" był jednym z młodzieżowych seriali końca lat 90., który podbił serca widzów na całym świecie. Produkcja przedstawiała historię nieśmiałej nastolatki, która w pogoni za miłością wyjeżdża do Nowego Jorku, by tam rozpocząć dorosłe życie. Losy bohaterki obfitowały w wiele zabawnych, ale i dramatycznych sytuacji. Chociaż Porter szybko znalazła w nowym miejscu grono wiernych przyjaciół, nieraz doskwierała jej samotność i tęsknota za najbliższymi. Rodzice nie byli zadowoleni z decyzji córki, która zamiast iść w ich ślady i zdawać na studia medyczne na elitarny Uniwersytet Stanford, zdecydowała podążać swoją drogą. Mało kto wie, że twórcą serialu "Felicity" był J.J. Abrams, pomysłodawca takich telewizyjnych hitów jak "Alias - Agentka o stu twarzach" i "Lost: Zagubieni". Produkcja okazała się przełomowym momentem w życiu Keri Russell. Co się stało z aktorką po zakończeniu realizacji serii? Jedna nieprzemyślana decyzja na kilka lat zastopowała jej karierę... Zobaczcie, jak dziś wygląda ulubienica publiczności. Ale ona się zmieniła! KJ/AOS*
Początki kariery
Tak jak wiele amerykańskich gwiazd, także Russell rozpoczęła swoją przygodę z telewizją, występując w programie "Mickey Mouse Club". Zaledwie po 3 latach odeszła jednak z show.
Widząc drzemiący w córce aktorski potencjał, rodzice postanowili przenieść się na stałe z małej miejscowości w Kalifornii, Fountain Valley, do Los Angeles.
Dziewczyna z sąsiedztwa
W 1996 roku Keri trafiła do obsady serialu "Malibu Shores", którego producentem był Aaron Spelling. Russell ujęła go naturalnością w pracy przed kamerą. Dość przewrotnie, jej największym atutem okazało się to, że oprócz burzy loków... niczym się nie wyróżniała.
To właśnie wizerunek typowej "dziewczyny z sąsiedztwa" pomógł aktorce zdobyć najważniejszą w karierze rolę. Nastolatki utożsamiały się z graną przez nią w "Felicity" bohaterką, w której widziały odbicie własnej osoby.
Zmiana wizerunku
Gdy w 1998 roku serial wszedł na antenę, Russell nie przypuszczała, że odniesie aż taki sukces. Produkcja trafiła na ekrany wielu państw, w tym Polski. W naszym kraju emitowany był m.in. przez telewizyjną Dwójkę, przyciągając przed ekrany rzesze zagorzałych fanów.
Dzięki roli w "Felicity" aktorka zdobyła wiele nagród, w tym statuetkę Złotego Globu. Sama seria wielokrotnie wyróżniana była nominacjami dla najlepszych produkcji telewizyjnych.
Niemal z dnia na dzień Keri zyskała popularność, o jakiej marzyła w dzieciństwie. Szybko okazało się, że życie w blasku fleszy nie jest tak bajeczne, jak przypuszczała.
Masowa histeria
Russell stała się zależna od granej przez siebie bohaterki. Gdy na początku 2. sezonu serialu aktorka bez uzgodnienia z producentami obcięła swoje długie kręcone włosy, widzowie byli zrozpaczeni. Doszło wręcz do masowej histerii.
Fani wysyłali do stacji emitującej serię listy z prośbami o powrót ich ulubienicy do dawnego wizerunku. Fala protestów negatywnie odbiła się na oglądalności hitu.
Coraz mniejsza oglądalność
Widzowie nie zaakceptowali nowego wyglądu Felicity. Regularny spadek zainteresowania produkcją ostatecznie doprowadził do zdjęcia z serialu z anteny.
Po 4. sezonach Keri pożegnała się z hitem, tym samym znikając z wizji na kilka lat. Aktorka zdecydowała poświęcić czas rodzinie. W 2007 roku wyszła za mąż za Shane'a Deary. Para doczekała się dwójki dzieci.
Z seriali do filmów
Aktorka ani na chwilę nie rozstała się jednak z show-biznesem. Z czasem powróciła na ekrany dzięki rolom filmowym. Oglądać ją można było u boku takich gwiazd, jak Kevin Costner czy Tom Cruise. Zagrała główną rolę w komedii "Kelnerka".
Dopiero blisko 8 lat po zakończeniu "Felicity" znów wystąpiła w serialu. W "Running Wilde" wcieliła się w postać ekolożki. Niestety, produkcja zeszła z anteny po zaledwie jednym sezonie. To jednak nie załamało gwiazdy.
Wraca na szczyt
Obecnie oglądać ją można w serialu "Zawód: Amerykanin", który cieszy się coraz większą popularnością.
Akcja produkcji toczy się w USA na początku lat 80. i opowiada o życiu dwóch radzieckich szpiegów KGB - Phillipie i Elizabeth Jenningsach. Para udaje szczęśliwe małżeństwo, które wychowuje dwójkę dzieci. Ukrywanie swojej prawdziwej tożsamości szybko okazuje się trudniejsze niż przypuszczali.
Już wiadomo, że powstanie kolejna seria hitu. To dobra wiadomość, zwłaszcza dla Russell, która dzięki występowi w serialu znów pokazała na co ją stać. W nowej roli udowodniła, że jest wszechstronną aktorką, która sprawdza się nie tylko w produkcjach komediowych.
Ale się zmieniła!
W marcu Keri skończyła 37 lat. Aktorka bardzo zmieniła się od czasu występów w dawnym telewizyjnym hicie. Gwiazda zerwała z serialowym wizerunkiem. Na próżno więc szukać na jej głowie burzy blond loków.
Chociaż wróciła do długich włosów, stawia teraz na odważne stylizacje. Russell nie stroni od mocnego makijażu. Zauważyć też można, że bardzo schudła.
W której wersji bardziej się wam podoba?