Palestyńczyk obnaża absurdy serialu. "Fauda" nie jest obiektywna?
Gdy izraelska telewizja Yes Oh w 2015 r. rozpoczęła emisję "Faudy", serial z miejsca stał się hitem. Ceniono go zarówno jako rasowy thriller, jak i wiarygodny, bezstronny obraz konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Jednak trzeci sezon produkcji zdaje się mieć mało wspólnego z prawdziwą sytuacją w Strefie Gazy.
24.04.2020 | aktual.: 24.04.2020 20:03
"Fauda" opowiada o działalności jednej z izraelskich jednostek antyterrorystycznych. Bohaterowie polują na członków palestyńskiego Hamasu. Jednym z twórców izraelskiego serialu jest Avi Issacharoff, dziennikarz i wieloletni komentator konfliktu izraelsko-palestyńskiego. To dzięki jego zaangażowaniu w prace nad scenariuszem udało się uniknąć jednostronnego przedstawienia sporu. Przynajmniej do czasu.
W pierwszych dwóch sezonach, które trafiły również na platformę Netfliksa, akcja toczyła się na Zachodnim Brzegu, czyli części Palestyny zarządzanej przez Izraelczyków. W tamtejszych warunkach losy bohaterów dowodziły, że tuż obok wojny toczy się normalne życie.
Zobacz: "Fauda" - zwiastun 3. sezonu
Nowa operacja komandosów w trzecim sezonie "Faudy" skupia się na odbiciu dwóch nastolatków porwanych przez Hamas. Trafiają do Strefy Gazy. Zamieszkujący ją Palestyńczycy od 2007 r. pozostają w izolacji. Na jej terenie Izraelczycy są uznawani za wrogów.
Jedną z osób, która odwiedza to miejsce z misjami humanitarnymi jest George Zeidan. Założyciel organizacji "Right to Movment Palestine' na łamach dziennika Haaretz skrytykował obraz Strefy Gazy przedstawiony w serialu.
Co prawda w "Faudzie" został ukazany brud, bieda i powtarzające się przerwy w dostawie prądu, ale zdaniem aktywisty to za mało. Rzeczywistość jest znacznie bardziej przygnębiająca. 54% ludności brakuje żywności, a 90% wód jest niezdatnych do picia. Wśród młodych Palestyńczyków jest bardzo wysoki wskaźnik bezrobocia (ok. 90%), co przekłada się na życie wielu rodzin w ubóstwie.
Odklejeniu się produkcji od realiów dowodzi też język, jakim posługują się bohaterowie. Bohaterowie "Faudy" podając się za Palestyńczyków używają wobec nieznajomych kobiet zbyt spoufalających się zwrotów. W dodatku udają kupców z Zachodniego Brzegu, którzy mają bardzo ograniczone możliwości handlu w Strefie Gazy. Zdaniem Zeidana takie zachowanie z pewnością zdemaskowałoby izraelskich agentów.
Jednak aktywista zarzuca twórcom serialu znacznie cięższe przewinienie. Bohaterowie zostali przedstawieni jako moralni bojownicy, wykazujący się troską wobec Palestyńczyków w Strefie Gazy. Tymczasem według Biura ONZ ds. Koordynacji Spraw Humanitarnych (OCHA) w wyniku konfliktu izraelsko-palestyńskiego w Stefie Gazy w 2014 r. zabito 2251 Palestyńczyków, z czego aż 551 to dzieci.
Wizja nakreślona przez scenarzystów trzeciego sezonu "Faudy" mocno nadwyręża wiarygodność serialu w stosunku do rzeczywistości w Strefie Gazy. Choć można by powiedzieć, że to tylko fikcja, która nie ma obowiązku przedstawiać obrazu w skali 1:1, promowanie fałszywego wizerunku wciąż trwającego konfliktu zbrojnego może przynieść opłakane skutki.
"W tym regionie jest już tak wiele dezinformacji, wywoływania nazwisk i niebezpiecznej propagandy, że nie ma potrzeby dalszego utwierdzania uprzedzeń i pogłębiania ignoracji. 'Fauda' może to zrobić lepiej" - puentuje George Zaidan.