Fatalna wpadka programu śniadaniowego. Uśmiercili noblistę i legendę muzyki
Co jakiś czas zdarza się sytuacja, gdy media uśmiercają znane osobistości, choć te wciąż są z nami. Dokładnie coś takiego uczyniono właśnie w nadawanym na żywo programie śniadaniowym "Australia’s Today". Podano w nim informację, że Bob Dylan nie żyje. Dość szokującym faktem jest to, ile czasu zajęło stacji poprawienie tego błędu.
24.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 13:57
W czerwcu tego roku świat obiegła informacja, że zmarł Milan Kundera, wybitny czeski pisarz. Dość szybko okazało się, że był to fake news. Sporo osób zdążyło się jednak nabrać na niego. Wcześniej to samo zdarzyło się także z Benedyktem XVI. Tak się składa, że media znowu nie popisały się rzetelnością. Tym razem uśmierciły być może najbardziej cenionego muzyka na świecie.
W "Australia’s Today" pokazano materiał o sprzedaży dokumentów Boba Dylana. Na dole ekranu pojawiła się informacja z takimi słowami: "Dokumenty śp. Boba Dylana sprzedane za 495 tys. dolarów". 79-letni Dylan ma się akurat całkiem dobrze. W czerwcu tego roku wydał nawet świetnie przyjętą płytę "Rough and Rowdy Ways".
Szczególnie zaskakuje fakt, że prowadzącym zajęło całe pół godziny, by na antenie przeprosić widzów za tę kosmiczną wpadkę. "Musimy wprowadzić małą korektę. Ok. pół godziny temu wyświetliliśmy na ekranie informację o Bobie Dylanie, która jest nieprawdziwa. Przepraszamy za nieporozumienie"– powiedział jeden z prowadzących.
Można spokojnie stwierdzić, że jeśliby Bob Dylan rzeczywiście zmarł, to wszystkie media świata by o tym informowały. To w końcu artysta, który miał niebagatelny wpływ na historię muzyki popularnej. Prawdopodobnie jako pierwszy wprowadził do muzyki rockowej teksty, które nie stanowiły jedynie dodatku do utworu, a jego istotną część. Większość z nich można wręcz nazwać poetyckimi.
Pisarskie umiejętności Dylana zostały zresztą docenione w bezprecedensowym werdykcie Akademii Szwedzkiej – muzyk w 2016 roku otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury. Przyznano mu ją za "tworzenie nowych form poetyckiej ekspresji w ramach wielkiej tradycji amerykańskiej pieśni".
Jedno można napisać na obronę "Australia’s Today" – ich wpadka przypomniała nam o artyście, więc to dobry moment, by włączyć sobie albumy "Highway 61 Revisited" lub "Blood on the Tracks".