Widzowie "40 kontra 20" są poirytowani. Nie mogą na to dłużej patrzeć
W ostatnim odcinku "40 kontra 20" sporo się działo. Robert dał szansę Kindze, chociaż dziewczyna nie była do końca zadowolona z zadania, które jej wyznaczono. Emocje sięgały zenitu do końca odcinka.
17.08.2021 10:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"40 kontra 20" to reality-show, które zadebiutowało na antenie TVN7 w 2021 r. Produkcja zaskarbiła sobie sympatię wielu widzów, którzy z zaciekawieniem śledzą losy uczestników przebywających na Krecie. Każdy z odcinków dostarcza oglądającym sporo emocji. Ostatni wywołał spore poruszenie wśród fanów, którzy upust emocjom dali w mediach społecznościowych.
W ostatnim odcinku zagrożone zostały Kinga, Dalia i Asia. Kobiety dostały jednak szansę, by zostać w programie. Panowie zaproponowali im zadanie - uczestniczki miały przygotować dla Roberta i Bartka wyjątkowy posiłek. Ta, która zrobiłaby najsmaczniejsze danie, otrzymałaby immunitet i została w "40 kontra 20".
Zobacz także: "40 kontra 20": Patrycja wypowiada wojnę Dalii: "NIE MASZ MÓZGU"
W Kingę wstąpiło jednak zwątpienie. Była zniechęcona zachowaniem Roberta i chciała się poddać. - Jak mam ochotę coś zrobić, to to robię. Jak nie, to nie - tłumaczyła. Jej zdaniem zadanie było przesadą. Niektórym fanom nie spodobało się zachowanie dziewczyny. Inni jej bronili.
"Nie rozumiem tej całej nagonki na Kingę. Wydaje mi się, że ona jest bardzo szczera w swoich uczuciach. Nie wiem, czemu nikt jej nie ufa" - napisała jedna z osób. "Dziś Kinga została, a jutro znowu wielka niewiadoma" - dodała kolejna. "Przykro się patrzy na to, jak Robert olewa Kingę, a później pierwszy jest do wygarniania jej tego, że jest 'nieprawdziwa', czy że się nim nie interesuje. Koleś, czego ty oczekujesz? Najpierw każesz dać sobie przerwę, chwilę oddechu - dziewczyna to rozumie i nie pcha się na siłę tam, gdzie jej nie chcą" - podsumowała jedna z internautek.