Nie była "idealną panią" z telewizji, więc odeszła
Po tym, jak poruszający wywiad z Eweliną Kopic, byłą dziennikarką m.in. TVP i Polsatu, odbił się w mediach szerokim echem, została zaproszona do śniadaniowego magazynu TVN. W rozmowie z Dorotą Wellman i Marcinem Prokopem podkreślała, że to nie przez chorobę skończyła się jej telewizyjna kariera. Choć zdarzało się, że słyszała pod swoim adresem nieprzyjemne komentarze, tak jak wtedy, gdy przez przypadek przełożony zobaczył jej plamy.
- Widzę, że szef nie koncentruje się na tym, co mówię, o czym mówię, tylko na moich rękach. Ja miałam wtedy krótkie rękawy i zapomniałyśmy z moją wizażystką położyć fluid. I rzeczywiście wtedy to usłyszałam.
Odejścia z telewizji nie wiąże jednak z chorobą, jak mówiła: "bielactwo to nie jest coś, co zrujnowało mi życie". W pewnym momencie zrozumiała jednak, że jeśli na ekranie powinny pokazywać się wyłącznie idealne panie, to nie jest to miejsce dla niej. Ale największy wpływ na decyzję o rozstaniu z ekranem miało to, jak w ostatnim czasie zmieniła się telewizja.