Cisza i morze kwiatów. Pogrzeb Ewy Żarskiej
Pogrzeb Ewy Żarskiej. Dziennikarka Polsat News spoczęła na cmentarzu w rodzinnym Piotrkowie Trybunalskim. W ostatniej drodze towarzyszyli jej rodzina i koledzy z redakcji.
27.04.2020 16:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
27 kwietnia odbył się pogrzeb Ewy Żarskiej. Dziennikarka związana przez kilkanaście lat z Polsat News spoczęła w rodzinnym grobie.
Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się mszą w kaplicy przycmentarnej. Z uwagi na obostrzenia związane z pandemią koronawirusa do środka została wpuszczona tylko najbliższa rodzina Żarskiej.
Przed kaplicą zgromadził się 200-osobowy tłum. Jak podaje "Super Express", Ewę Żarską pożegnali też koledzy z redakcji. Pojawił się m.in. dziennikarz Klaudiusz Slezak.
Na cmentarzu mogło przebywać jednocześnie tylko 50 osób. Tabloid podaje też, że grób Żarskiej tonął w "morzu kwiatów". Wieńce przekazały m.in. władze miasta Łodzi.
Ciało Żarskiej zostało skremowane, a pogrzeb odbył się w obrządku katolickim. Nad grobem nie było przemów, nie odczytano też żadnego listu. W uroczystości wziął udział ksiądz.
Ewa Żarska miała 45 lat. Dziennikarka została znaleziona martwa w swoim mieszkaniu 17 kwietnia.
Prokuratura w Łodzi wciąż bada okoliczności śmierci dziennikarki. Chodzi o sprawdzenie, czy do zgonu nie przyczyniły się osoby trzecie. W mediach pojawiła się też informacja, że przyczyną mogło być samobójstwo, jednak jak na razie nie została ona potwierdzona.
Przez 15 lat Żarska była związana z Telewizją Polsat. W Polsat News współtworzyła program "Państwo w Państwie", w którym drążyła sprawy dla wielu niewygodne, upominając się o sprawiedliwość w imieniu słabszych i pokrzywdzonych.
O Żarskiej zrobiło się głośno w styczniu 2017 r. Polsat News wyemitował jej reportaż "Mała prosiła, żeby jej nie zabijać". Wstrząsający materiał ujawnił wyniki jej dziennikarskiego śledztwa w sprawie niebezpiecznego pedofila.
W lipcu 2018 r. nakładem Znaku ukazała się książka Ewy Żarskiej zatytułowana "Łowca. Sprawa Trynkiewicza".
To wstrząsający reportaż o "szatanie z Piotrkowa", seryjnym mordercy i przestępcy seksualnym, który w 1988 r. został skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo czterech chłopców.
- Odkąd zostałam dziennikarką, wiedziałam, że zajmę się Trynkiewiczem. Przede wszystkim dlatego, że to jest historia z mojego miasta. Jego ofiarami byli chłopcy praktycznie w moim wieku. Doskonale pamiętam atmosferę, jaka panowała wtedy w Piotrkowie. Psychozę i miliony legend, jakie wokół Trynkiewicza narosły - mówiła Żarska w rozmowie z Oskarem Netkowskim.