Ewa Minge opowiedziała o swojej wierze. Maluje kochanice Księżyca
Ewa Minge to projektantka mody z głęboką potrzebą dzielenia się ze światem swoimi refleksjami. Kilka miesięcy temu skrytykowała papieża Franciszka za jego antynatowskie wypowiedzi i zasugerowała, że Watykan jest uwiązany na finansowym pasku Moskwy. Teraz rozwinęła wątek swojej religijności. Zapewnia, że nie ma konszachtów z diabłem.
13.11.2022 | aktual.: 13.11.2022 19:49
Życie duchowe to dość nośny wśród polskich gwiazd temat. Najbardziej spektakularne świadectwo swojej wiary daje chyba Patryk Vega. Każdy z jego ostatnich filmów jest wypełniony odwołaniami do Biblii i dla wielu dość natrętnym moralizatorstwem. Jak sam reżyser przyznaje, był daleko od Boga, aż poczuł jego uzdrowieńczy dotyk.
- Na mszy o uzdrowienie modliłem się, aby Bóg sprawił, żeby przestał mnie boleć kręgosłup, który był zdewastowany po wypadku. (...) W kościele zrobiło się lodowato, choć był środek lata. Do moich pleców zbliżył się zimny wiatr i poczułem, jak jakaś siła przestawia mi kręgi w odcinku szyjnym kręgosłupa - wspominał dla tygodnika "Wprost".
Vega chodzi co niedzielę do kościoła, ale ma ograniczone zaufanie do kościelnej instytucji. W podobnym tonie wypowiada się Ewa Minge.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Nie mówię, że instytucja Kościoła jest zła, bo znam cudownych księży i fantastyczne kościoły, ale ja wierzę troszeczkę inaczej - wyznała projektantka w programie "W bliskim planie".
Minge nie czuje potrzeby przeżywania obecności Boga i kontaktu z nim w tłumie.
- Uważam, że takie klęczenie, uczestniczenie w dużych zbiorowych modlitwach, jeżeli jest komuś potrzebne, ma ogromny sens. Natomiast świata nie zmienia. Świat zmienia często modlitwa przy łóżku konającego, osobie, która wymaga pomocy. To jest poświęcenie naszego czasu, naszych uczuć, emocji, miłości - wyjaśniła.
Swoją duchowość uzewnętrznia nie tylko w dobrych uczynkach, ale także w sztuce. W jej obrazach pojawiają się różne "sakralne motywy, emocje, energie i kochanice Księżyca".
Zobacz także
- Nie jestem czarownicą, ale na pewno więcej widzę i więcej wiem, bo jestem numerologicznie 33, taką silną liczbą mistrzowską i stąd ta sztuka, artyzm - tłumaczy.
Ewa Minge maluje w transie. Cieszą ją komplementy, że jest tak dobra jak Witkacy. Chociaż przyznaje, że w przeciwieństwie do niego ani nie pije, ani nie zażywa narkotyków, bo cierpi na niedorozwój wątroby.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o skandalicznych wczasach w pensjonacie "Biały Lotos", załamujemy ręce nad zdradą Henry’ego Cavilla oraz wspominamy największych mięśniaków kina akcji lat 80. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.