Ewa Minge dostała program w TVP. Przyjaciele nie mieli dla niej litości
13.09.2021 18:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Od jakiegoś czasu wiadomo, że Ewa Minge jest kolejną gwiazdą, która zasili grono TVP. Projektantka w ostatniej rozmowie zdradziła, że ta współpraca nie została zbyt dobrze przyjęta przez jej przyjaciół.
Ewa Minge jest prawdopodobnie najbardziej znaną polską projektantką. Jej ubrania uwielbiają nosić zagraniczne gwiazdy m.in. Rihanna. Polka pokazywała swoje kolekcje w najbardziej znaczących dla świata mody miejscach. Z racji dużego zainteresowania wokół swojej osoby, Minge może liczyć na różne oferty współpracy. Ostatnio przekazała, że dołączyła do obsady kanału TVP Kobieta.
Gwiazda pojawi się w programie "Piękno – zgłoś się". Będzie w nim pracowała nad kobietami, które zwątpiły w swoją wartość i straciły pewność siebie. Chwilę po tym ogłoszeniu posypały pod jej adresem nieprzychylne uwagi. – Nie znam się na polityce i znać się nie chcę. Interesuje mnie moja życiowa misja, która od lat kontynuuje, w tym w mojej fundacji. Dotarcie do jak najszerszego grona kobiet, które gwarantuje TVP Kobieta na multipleksie – odpowiedziała krytykom.
Okazuje się, że nie tylko internauci skrytykowali projektantkę. W rozmowie z Jastrząb Post Minge wyjawiła, jaka była reakcja jej przyjaciół.
– Większość moich przyjaciół to skrytykowała. Krytykowali, ale w żaden sposób nie przeszkadzali, ponieważ przyjaźń polega na tym, że bez względu na to, jakich wyborów dokonujemy, w jakim kierunku idziemy, to przyjaźń jest to coś zupełnie innego. Nas łączą tak wspaniałe emocje, historia, wspólne lata, przeżycia, że to z której strony, w której telewizji ktoś coś będzie robił, nie ma żadnego znaczenia. Ale w większości im się to nie podobało – powiedziała serwisowi.
Minge dodała, że stara się nie poruszać z przyjaciółmi tematów politycznych. Wie, że nie da rady zmienić świata, uznając swoją misję za trochę absurdalną. – Chyba zweryfikuję te plany na przyszłość i zacznę czerpać bardziej z życia, a niżeli ciągle nieść jakąś misję i zbawiać ten świat na lepszy, bo go nie idzie zbawić – stwierdziła.