Ewa Błaszczyk w "Demakijażu": najsilniejsze wspomnienia mam związane z domem
To kobieta po przejściach, mocno doświadczona przez los, a mimo to zaraża ludzi swoim uśmiechem i chęcią do pomagania innym. Ewa Błaszczyk opowiedziała Krzysztofowi Ibiszowi o swoim dotychczasowym życiu.
Krzysztof Ibisz w swoim programie nie ukrywał podziwu dla rozmówczyni. - Nie znam drugiej takiej osoby, która dzięki własnej odwadze, determinacji, sile charakteru dokonała by takich cudów – bo w klinice Budzik dzieją się cuda - mówił.
- Powiedziało się A, powiedziało się B i trzeba robić dalej. Do dziś wybudziło się 41 osób. Największe szanse na przerwanie snu u pacjenta to rok od danego zdarzenia. Teraz pracujemy nad stworzeniem neurocentrum w Warszawie, żebyśmy mogli pomagać nie tylko w przypadku śpiączki - odparła aktorka.
Opowiedziała też o tym jak poznała miłość swojego życia czyli Jacka Janczarskiego - ich początki nie były łatwe, wówczas oboje byli w innych związkach.
- Mam wrażenie że wtedy zaczął się taki okres, który w Twoim życiu był taką spełnioną sielanką – rodzina, dom, ukochany mąż i dzieci… - zaczął Ibisz.
- Tak, jeszcze rodzice w dobrej formie... najsilniejsze wspomnienia mam związane z domem właśnie – np. jak Jacek siedzi a dzieci stawiają pierwsze kroki - stwierdziła Błaszczyk.
Podzieliła się również wspomnieniami z najgorszych momentów swojego życia – śmierci męża i zachłyśnięcia się tabletką przez córkę Olę, która od 18 lat leży w śpiączce.
- Jak lekarze sprawdzali jak jest z tym obrzękiem mózgu to Ola wtedy krzyczała „Mama!” ale później już nigdy nic nie powiedziała… - mówiła.
Więcej o tym, co wydarzyło się w programie dowiecie się na antenie Polsat Cafe. Premierowe odcinki w niedziele o godz. 15:00, powtórki w poniedziałki o 12:30.