Ewa Błaszczyk w "20m2 Łukasza": Czasem chce mi się wyć

Przyznała też, że czasem sama na sobie testuje nowe metody. Podzieliła się również ostatnimi wspomnieniami z Olą, zanim córka zapadła w śpiączkę.
Jest to bardzo wzruszająca rozmowa, która doprowadziła do łez. Jednocześnie pokazuje siłę i wolę walki.
Pani Ewa jest symbolem tego, że mimo wszelkich przeciwności nie wolno się poddawać. Dochód z reklam wyemitowanych przed odcinkiem zostanie przeznaczony na Fundację Akogo?

Ewa Błaszczyk w "20m2 Łukasza": Czasem chce mi się wyć
Źródło zdjęć: © mat. prasowe

11.08.2014 | aktual.: 11.08.2014 12:18

Pani Ewa na pytanie, czy jest szczęśliwa stanowczo odpowiedziała, że nie.
- Bywają momenty, kiedy jestem zadowolona. Kiedy czuję, że coś się tak dobrze dzieje albo coś się zaczyna układać albo ten mrok mija, że się robi jaśniej. No myślę, że mam ciągle taki balast gdzieś, bo to jest bez przerwy z tyłu głowy. To jest Ola. I myślę, że sobie jednak z samotnością nie do końca radzę.

Podczas wywiadu aktorka przyznała, że wypróbowała wszystkie istniejące metody wybudzenia córki ze śpiączki.
- To, co jest nowego, ja oczywiście myślę o Oli, ale to jest tak, że ona przeciera szlak pewien. I różne rzeczy nowe, już eksperymentalne, próbowała. Czasami ja na sobie też to próbuję. Chciałabym mieć pewność, że to ma służyć potem wszystkim.

Pani Ewa podzieliła się ostatnimi słowami córki.
-Ola powiedziała: Mamcik co się dzieje? Już traciła przytomność.

Nowy odcinek programu możecie już obejrzeć na oficjalnym kanale Łukasza Jakóbiaka na YouTube.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)