Festiwal w Opolu niczym Eurowizja. Takiego głosowania jeszcze nie było
Widzowie konkursu premier KFPP w Opolu z pewnością nie spodziewali się takiego obrotu spraw. Zanim przedstawiono wyniki SMS-owego plebiscytu, zwycięzcę wskazali regionalni pracownicy TVP. Sposób, w jaki wyłoniono laureata przypominał finał Eurowizji.
To prawdziwa niespodzianka dla widzów. Jeśli spodziewali się, że końcówka konkursu premier festiwalu w Opolu będzie wyłącznie nudnym odczytaniem werdyktu, byli w błędzie. Konkurs nagle zmienił się praktycznie... w lokalną Eurowizję.
Punkty wykonawcom przyznawali nieznani jurorzy zgromadzeni w regionalnych ośrodkach TVP. Liczba głosów przeliczana była na punkty, których maksymalnie można było otrzymać sześć. Głosowanie podzielone było na województwa, a wyniki podawano wprost z poszczególnych terenowych oddziałów publicznej telewizji.
W ten sposób było widać dokładnie, jak rozkładają się punkty i kto w poszczególnych regionach kraju zdobywał największą sympatię. I tak ulubieńcami byli m.in. Karolina Lizer, Stanisława Celińska oraz zespoły Anka i Chemia. Samo podawanie wyników do złudzenia przypominało głosowanie poszczególnych krajów podczas konkursu Eurowizji.
Podobne były zarówno wejścia prezenterów, jak i tabela wyników. Ba, zorganizowano nawet "green room", czyli "pokój premier", w którym wykonawcy udzielali krótkich wywiadów.
W ten sposób skutecznie podgrzewano wśród nich atmosferę oczekiwania na werdykt. Ostatecznie zwyciężczynią konkursu premier została Karolina Lizer.
Na swojego ulubieńca głosowali również widzowie za pomocą SMS-ów. Ich decyzją nagroda im. Karola Musioła, czyli "Karolinka" powędrowała do Karoliny Lizer. Nagroda ZAiKS-u za najlepszy tekst także powędrowała do jej piosenki "Czysta woda", za muzykę natomiast wyróżniono Sonię Maselik z utworem "Tylko tu".
Oglądaliście? Jak się wam podobała taka forma konkursu?