Eurowizja już w maju. Co pokaże TVP?

Katarzyna Moś w lutym 2017 wywalczyła sobie prawo do wyjazdu na Eurowizję. Wokalistka dobrze wie, że to wielka odpowiedzialność - występ może okazać się milowym krokiem w jej karierze. Ale jest też niebezpieczeństwo, że słaba pozycja usunie ją z grona ulubieńców polskiej publiczności.

Moś obecnie nie jest piosenkarką bardzo znaną, więc wyjazd do Kijowa to dla niej ogromna szansa. Polscy wielbiciele konkursu pokładają w młodej, utalentowanej i pięknej piosenkarce nadzieje na podium. Wszystkim marzy się powtórka sprzed 23 lat, kiedy Edyta Górniak zajęła drugie miejsce podczas Eurowizji w Dublinie.

Półfinały oraz finał 62. konkursu z Kijowa transmitować będzie Telewizja Polska. Widzowie zobaczą Kasię podczas pierwszego z półfinałów, czyli 9 maja. Moś wystąpi z piosenką "Flashlight". Będzie konkurować z przedstawicielami Szwecji, Australii, Czarnogóry i wielu innych państw. W sumie usłyszymy 18 piosenek. Drugi półfinał odbędzie się 11 maja, wtedy wystąpi kolejna 18 uczestników.

Na finał trzeba będzie poczekać dwa dni. 13 maja widzowie TVP1 i TVP Polonia będą mogli oglądać najlepszych europejskich wykonawców zakwalifikowanych do ostatecznej rozgrywki. Zwycięzcy półfinałów zmierzą się z przedstawicielami Francji, Hiszpanii, Niemiec, Wielkiej Brytanii oraz Włoch. Ta Wielka Piątka ma zapewnione miejsce w finale. Dlaczego? Nadawcy z tych państw płacą najwyższe składki, z których finansowane jest przedsięwzięcie.

Kasia Moś na Ukrainę (która konkurs organizuje po raz drugi!) leci już w niedzielę 30 kwietnia. Jak czytamy na stronie Stowarzyszenia Miłośników Konkursu Piosenki Eurowizji OGAE Polska będzie można się z nią spotkać między godziną 13:00 a 13:30 w hali odlotów terminalu A warszawskiego Lotniska Okęcie. "Kasia spotka się tuż przed wyjazdem z zebranymi na lotnisku dziennikarzami oraz fanami".