Dyskwalifikacja Rumunii i udział Polski pod znakiem zapytania
Na kilka tygodni przez rozpoczęciem zeszłorocznych eurowizyjnych zmagań Europejska Unia Nadawców (EBU) podjęła decyzję o odsunięciu Rumunii z konkursu. Powodem okazało się niespłacenie przez tamtejszą telewizję TVR długu wobec organizacji w określonym terminie. Tym samym reprezentant kraju Ovidiu Anton z utworem "Moment of Silence" został zdyskwalifikowany.
Warto również przypomnieć, że o mały włos, a Polska podzieliłaby los Rumunii. W połowie stycznia 2016 roku Europejska Unia Nadawców z obawą przyglądała się zmianom, jakie zachodziły w polskich mediach publicznych oraz planom wprowadzenia nowej ustawy medialnej. Jak zapowiedział wówczas Jean-Paul Philippot, prezydent EBU, "jeśli dojdzie do złamania statutu Unii, będziemy mieli z Polską problem", a to z kolei oznaczało, że nasz kraj mógł zostać usunięty z Eurowizji.
Mało tego, Jacek Kurski, prezes TVP, nigdy nie ukrywał swojej niechęci do tego europejskiego konkursu. W 2014 roku dał nawet upust swoim emocjom, gdy swoje zwycięstwo świętowała Conchita Wurst. Występ kontrowersyjnej wokalistki określił mianem "nie do oglądania", dodając, że "uderzał on w podstawowe wartości polskiej rodziny". Choć, jak widać, usunięcie Polski z Eurowizji byłoby niektórym na rękę, tak się jednak nie stało.