Eurowizja 2017: największe skandale i kontrowersje ostatnich lat

Obraz
Źródło zdjęć: © East News
oprac.  Anna Ryta

/ 6Co zapadło widzom w pamięć?

Obraz
© East News

Już od 62 lat Eurowizja rozpala serca fanów piosenki. Co roku nie brakuje utalentowanych artystów, którym występ na międzynarodowym konkursie otwiera drzwi do wielkiej kariery. Wystarczy choćby wspomnieć o ogromnym sukcesie ABBY w 1974 roku, Celine Dion w 1988 roku czy też austriackiej drag queen i zwyciężczyni konkursu w 2014 roku - Conchicie Wurst.

Każdego roku na światło dziennie wychodzą również afery i skandale, obok których trudno przejść obojętnie. Dwa lata temu niektórzy z pewnością zachodzili w głowę, dlaczego wśród uczestników zabrakło np. reprezentacji Ukrainy. Odpowiedź była prosta: ze względów politycznych. Tamtejsza telewizja ogłosiła, że przez konflikt z Rosją i problemy finansowe zmuszona jest zrezygnować z udziału w imprezie. I choć rok później zobaczyliśmy na scenie wokalistkę z Ukrainy, jej udział znów wiązał się z wieloma kontrowersjami.

Dżamała zaprezentowała podczas konkursu piosenkę "1944". Utwór, który opowiada o losach Tatarów krymskich podczas II wojny światowej, ich deportacji z kraju w 1944 roku oraz o sytuacji związanej z aneksją Krymu w 2014 roku, wzbudził niepokój wśród rosyjskich deputowanych. Z powodu politycznych i historycznych odniesień w piosence wiceszef komisji ds. informacji Wadim Diengin usiłował zablokować występ ukraińskiej reprezentantki. Mimo że nie udało mu się zmienić decyzji władz Eurowizji, niesmak pozostał.

Poznajcie inne najgłośniejsze skandale z ostatnich lat, które wybuchły przy okazji organizacji Konkursu Piosenki Eurowizji.

Obraz
Obraz

/ 6Dyskwalifikacja Rumunii i udział Polski pod znakiem zapytania

Obraz
© AFP

Na kilka tygodni przez rozpoczęciem zeszłorocznych eurowizyjnych zmagań Europejska Unia Nadawców (EBU) podjęła decyzję o odsunięciu Rumunii z konkursu. Powodem okazało się niespłacenie przez tamtejszą telewizję TVR długu wobec organizacji w określonym terminie. Tym samym reprezentant kraju Ovidiu Anton z utworem "Moment of Silence" został zdyskwalifikowany.

Warto również przypomnieć, że o mały włos, a Polska podzieliłaby los Rumunii. W połowie stycznia 2016 roku Europejska Unia Nadawców z obawą przyglądała się zmianom, jakie zachodziły w polskich mediach publicznych oraz planom wprowadzenia nowej ustawy medialnej. Jak zapowiedział wówczas Jean-Paul Philippot, prezydent EBU, "jeśli dojdzie do złamania statutu Unii, będziemy mieli z Polską problem", a to z kolei oznaczało, że nasz kraj mógł zostać usunięty z Eurowizji.

Mało tego, Jacek Kurski, prezes TVP, nigdy nie ukrywał swojej niechęci do tego europejskiego konkursu. W 2014 roku dał nawet upust swoim emocjom, gdy swoje zwycięstwo świętowała Conchita Wurst. Występ kontrowersyjnej wokalistki określił mianem "nie do oglądania", dodając, że "uderzał on w podstawowe wartości polskiej rodziny". Choć, jak widać, usunięcie Polski z Eurowizji byłoby niektórym na rękę, tak się jednak nie stało.

Obraz
Obraz

/ 6Złamanie regulaminu

Obraz
© East News

Według założeń bukmacherów, w zeszłym roku to Siergiej Łazariew z Rosji miał spore szanse na zwycięstwo. Wszyscy zgodnie zachwycali się jego głosem i tym, jak potrafił zaczarować publiczność. Jednak na kilkanaście godzin przed półfinałowym koncertem udział naszego wschodniego sąsiada stanął pod znakiem zapytania. A to wszystko z powodu jednego nagrania.

Jeden z punktów regulaminu Eurowizji mówi, że punkty artystom przyznają zarówno widzowie (podczas koncertów na żywo) jak i jurorzy (podczas prób dzień przed głównymi występami). Tuż przed półfinałowym starciem do internetu trafił filmik , na którym widać, jak eksperci przyglądają się pokazom reprezentantów Armenii i Holandii. Warto również dodać, że autorką wideo okazała się Rosjanka Anastasiya Stockaya - członkini jury.

- Rosyjska komisja złamała regulamin przede wszystkim poprzez nagranie i opublikowanie wideo, w którym po pierwsze pokazywane są fragmenty próby generalnej (której przebieg objęty jest tajemnicą) oraz ukazana jest praca jurorów (łącznie z ujęciem wypełnionej do połowy karty do głosowania) - wytłumaczył Maciej Mazański, który jest odpowiedzialny za projekt "Dobry wieczór, Europo".

Organizatorzy Eurowizji od razu wszczęli postępowanie wyjaśniające, dlaczego jurorka złamała jeden z najważniejszych punktów regulaminu konkursu. Po kilku godzinach zapadła decyzja. Eksperci uznali, że Rosja nie poniesie większych konsekwencji, oprócz nieuznania punktów przyznanych przez autorkę nagrania.

Obraz
Obraz

/ 6Festiwal plagiatów

Obraz
© AFP

Zwycięzca Eurowizji 2015, Mans Zelmerlöw ze Szwecji, również stał się bohaterem skandalu. A to wszystko przez show, jakie zaprezentował wówczas na wiedeńskiej scenie. Choć jego występ wyróżnił się na tle pozostałych uczestników, wzbudził też pewne wątpliwości. Pojawiły się pytania: czy było on kreatywny i pomysłowy? Jak się okazuje, nie do końca.

Fani Davida Guetty doszukali się w utworze Mansa ciągu skojarzeń z inną piosenką swojego idola - "Lovers on the Sun". Sporo zamieszania wywołała również robiąca wrażenie wizualizacja, która towarzyszyła Zelmerlöwi podczas jego występu. Pojawiły się głosy, że efekty specjalne także nie są nowatorskim odkryciem ekipy ze Szwecji, a na niemal identyczny pomysł wpadł wcześniej artysta o pseudonimie A DandyPunk. Choć Mans z zespołem zaprzeczyli, jakoby doszło do plagiatu, Europejska Unia Nadawców nakazała im zmianę oprawy występu.

Co ciekawe, skandynawska reprezentacja nie była jedyną grupą, którą posądzono o zbytnią inspirację. Voltaj, który występował w barwach Rumunii, również musiał tłumaczyć się z podobieństwa utworu "De la capăt" do "I Could Sing of Your Love Forever" grupy Deliriouss.

Podobny los spotkał zresztą Eduarda Romaniutę. Przedstawiciel Mołdawii usłyszał zarzut, że jego piosenka "I Want Your Love" jest kopią "It's Like That" Mariah Carey, "Rude Boy" Rihanny i "Just A Little" zespołu Liberty X. Jakby tego było mało, wokalistę oskarżono też o to, że kupował głosy, aby przejść eliminacje krajowe. Choć artysta zdementował te doniesienia, niesmak pozostał.

Obraz
Obraz

/ 6Niemieckie przetasowania

Obraz
© AFP

Jakiś czas temu spore zamieszanie wywołała decyzja Andreasa Kümmerta, który dwa lata temu w cuglach wygrał krajowe eliminacje Niemiec "Unser Song für Österreich". Choć widzowie zdecydowali, aby to właśnie on reprezentował ich kraj na arenie międzynarodowej, piosenkarz w ostatniej chwili zrezygnował z powierzonej mu roli. Jak później wyjaśnił, większą radość i satysfakcję dają mu spontaniczne koncerty w lokalnych klubach. Swoje miejsce oddał Ann Sophie, która zajęła w konkursie drugie miejsce i to właśnie ona wystąpiła podczas wielkiego finału.

Trudno nie zauważyć, że Niemcy są prawdziwymi pechowcami na Eurowizji. W zeszłym roku również nie obyło się bez skandalu. W listopadzie 2015 roku niemiecka stacja ARD poinformowała, że reprezentantem kraju będzie wybrany wewnętrznie Xavier Naidoo. Oburzeni taką decyzją (oraz kontrowersyjnymi poglądami politycznymi muzyka) fani konkursu w ciągu doby od ogłoszenia nazwiska niemieckiego przedstawiciela, wystosowali petycję skierowaną do krajowego nadawcy publicznego. Podpis złożyło ponad 10 tys. osób. Widzowie zażądali, aby zmienić reprezentanta i... dopięli swego. Po kilku dniach stacja poinformowała o wycofaniu się Naidoo z udziału w Eurowizji. Jego miejsce zajęła Jamie-Lee z utworem "Ghost".

Obraz
Obraz

/ 6Rosja vs Ukraina

Obraz
© Materiały prasowe

W tym roku również nie brakuje kontrowersji. Pod koniec marca br. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zabroniła wjazdu do kraju niepełnosprawnej piosenkarce Julii Samojłowej z powodu jej występów na anektowanym Krymie. Na mocy ukraińskiego prawa każdy, kto wjeżdża na Krym bez zgody władz w Kijowie, łamie przepisy o granicy państwowej. Dotyczy to wszystkich, którzy na Krym wjeżdżają z terytorium Rosji. To z kolei oznacza, że wokalistka nie mogłaby uczestniczyć na tegorocznym Konkursie Piosenki Eurowizji, który organizowany jest w Kijowie.

Europejska Unia Nadawców, organizator imprezy, nie krył oburzenia decyzją Ukrainy. Gdy tylko sprawa wyszła na jaw, EBU rozpoczęła negocjacje w sprawie zniesienia zakazu dla reprezentantki Rosji. Nic z tego. Ukraińskie władze pozostały nieugięte. Z aprobatą nie spotkał się również pomysł, aby piosenkarka wystąpiła podczas Eurowizji za pośrednictwem transmisji satelitarnej - dzięki temu nie przekroczyłaby granicy państwowej. Niestety, takie rozwiązanie odrzuciła Rosja, tłumacząc, że w ten sposób zostałyby pogwałcone podstawowe zasady przyświecające idei międzynarodowego konkursu.

W rezultacie EBU, nie mogąc dojść do porozumienia z żadną ze stron, przekazała ukraińskiemu rządowi oświadczenie, w którym zakaz dla Julii Samojłowej nazywa "oburzającym i niedopuszczalnym". Zaznaczyła również, że Ukraina musi liczyć się z tym, że może zostać wykluczona z Eurowizji na okres trzech lat - dokładnie tyle czasu, ile wynosi kara dla reprezentantki Rosji.

13 kwietnia br. EBU wystosowała kolejne oświadczenie, w którym potwierdziła wycofanie się Rosji z udziału w konkursie. Jak poinformowano, Pierwyj kanał odrzucił dwie wcześniejsze alternatywne propozycje rozwiązania problemu, jak i zmianę reprezentanta na wykonawcę, który mógłby legalnie wjechać na teren Ukrainy na czas konkursu. Telewizja rosyjska ogłosiła, że nie będzie transmitować żadnego z koncertów konkursowych.

Obraz
Obraz

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta