Eurowizja 2015: Conchita Wurst znów zaskoczyła metamorfozą!
Co pokaże w finale?
None
Drugi półfinał 60. edycji Konkursu Piosenki Eurowizji za nami. Tego wieczoru nie zabrakło wybuchów radości, łez wzruszenia i wielu niespodzianek. Największym zaskoczeniem z pewnością jest fakt, że nasza reprezentantka, Monika Kuszyńska, pokonała ogromną konkurencję i wraz z 9 innymi uczestnikami weszła do ścisłego finału.
Jednak zanim poznaliśmy werdykt, to Conchita Wurst świeciła najjaśniejszym blaskiem. Choć tym razem nie występowała na scenie, a jedynie opiekowała się wykonawcami w tzw. green roomie, przyciągała spojrzenia publiczności.
O dziwo, uwagi nie przykuł jej zarost, ale nowa fryzura. Wokalistka pozbyła się swojego znaku rozpoznawczego, jakim są długie, lekko pofalowane włosy i zastąpiła je krótkim cięciem. Choć zmiana może wydawać się odważna, to uspokajamy. Niewykluczone, że wkrótce znów zobaczymy gwiazdę w bujnych lokach, bowiem Wurst nosi perukę i jak sama przyznała, może ją zmieniać w zależności od nastroju i okazji. Co ciekawe, Conchita zrezygnowała również z efektownej sukienki. Zamiast strojnej kreacji, postawiła na komplet o męskim kroju. Czyżby znudziło jej się bycie kobietą?
Widząc, jak bardzo ewoluuje styl kontrowersyjnej wokalistki, nie możemy się doczekać, jaką metamorfozę zafunduje nam w finałowym koncercie Eurowizji.
Na kolejnych slajdach zobaczycie, jak prezentowała się podczas drugiego półfinału. Poniżej film ze spotkania, na którym piosenkarka prezentuje książkę "Ja, Conchita: Moja historia. Nikt nas nie zatrzyma".
AR/KM