Europejska Unia Nadawców wydała oświadczenie. Polska zostaje w konkursie Eurowizji

- Jeśli dojdzie do złamania statutu Europejskiej Unii Nadawców, będziemy mieli z Polską problem - powiedział.

Ów problem oznaczałby tyle, że zostalibyśmy pozbawieni możliwości udziału w konkursie. Brytyjski dziennik zatytułował artykuł "Spór o ustawę medialną zagraża miejscu Polski w Eurowizji". Choć kontrowersyjny temat wprowadził polskie media w popłoch, to zapytany przez nas o opinię wieloletni obserwator i sprawozdawca konkursu, Artur Orzech, nie chciał jeszcze komentować pojawiających się doniesień.

Obawy okazały się przedwczesne. Europejska Unia Nadawców nie zdecydowała o wykluczeniu Polski z konkursu. Jeszcze przed południem opublikowała stosowne oświadczenie: W przeciwieństwie do ostatnich doniesień, EBU nie zamierza pozbawić Polskich Członków, czyli TVP oraz Polskiego Radia, miejsca w tegorocznym Konkursie Piosenki Eurowizji. Przyglądamy się jednak nowemu prawu medialnemu w Polsce i będzie kontynuowali kampanię mającą na celu ochronę pluralizmu i wolności mediów w tym kraju.

Jak mówi prezes EBU, organizacja jest zaniepokojona możliwością zwalniania i zatrudniania kierownictwa państwowych mediów przez rząd, co umożliwia nowa ustawa. Na alarmujące informacje o stanie polskich mediów zareagowała już w grudniu Ingrid Deltenre, dyrektor generalna EBU. Napisała wówczas list do prezydenta Andrzeja Dudy, w którym poprosiła go o niepodpisywanie tzw. "małej ustawy medialnej" mającej doprowadzić do szeregu zmian w mediach publicznych. Reakcja organizatorów Eurowizji ma dać obserwatorom do zrozumienia, że w przypadku dalszych nieporozumień nasz kraj może zostać wykluczony z grona państw będących członkami organizacji.

Na początku października zarząd Telewizji Polskiej zatwierdził udział Polski w 61. Konkursie Piosenki Eurowizji, który w tym roku odbędzie się w Sztokholmie. Naszym reprezentantem będzie ten wykonawca, którego w wewnętrznym postępowaniu wybierze komisja złożona z ekspertów i dziennikarzy muzycznych.