Emilia z "Rolnik szuka żony" napisała list do dwóch uczestników. "Chciałam sławy!"

Obraz
Źródło zdjęć: © Youtube.com

/ 7[GALERIA]

Obraz
© Youtube.com

Emilia Pawłowska okazała się jedną z najbardziej kontrowersyjnych uczestniczek 4. edycji "Rolnik szuka żony". Gdy wyszło na jaw, że nie jest telewizyjną debiutantką i w rezultacie musiała opuścić gospodarstwo Piotra, ze łzami w oczach przyznała, że nie chciała wyjść na taką, której zależy bardziej na sobie niż na innych. Tymczasem wciąż robi wszystko, by było o niej głośno. Do czego w końcu przyznała się przed kamerami i co zadeklarowała jej przyjaciółka z programu - Kasia?

Obraz

/ 7Poznał prawdę

Obraz
© Youtube.com

Przypomnijmy, że w jednym z odcinków Piotr zaprosił na spacer-randkę Emilię, która raczej nie spodziewała się tego, co za chwilę nastąpi. Rolnik miał jej za złe, że nie powiedziała mu o wcześniejszym udziale w podobnym programie TVN-u, "Kto poślubi mojego syna".

- Czuję się troszkę oszukany. Typowałem cię od początku na moją faworytkę. Gdybym o tym wiedział, to bym cię nie wybrał. Udział w programie jest tylko po to, żeby wylansować swoją osobę. Mnie tym nie kupiłaś, więc zmuszony jestem ci podziękować - powiedział stanowczo.

Obraz

/ 7Koniec przygody z programem

Obraz
© kadr z programu

- To było dawno. Bardzo dawno. Nie uważam, że mam parcie na szkło. Jestem w szoku. W sumie to do mnie nie dochodzi. Jestem pewna, że osoba, która by miała parcie na szkło, by się śmiała, nie pokazałaby całej Polsce, że jest taka słaba, nie płakałaby - mówiła.

Choć Emilia usiłowała się tłumaczyć, Piotr pozostał nieugięty. Nie uwierzył w jej zapewnienia, że pojawiła się w programie wyłącznie dla niego i w rezultacie odesłał zawiedzioną kandydatkę do domu.

Obraz

/ 7Pakt rywalek

Obraz
© kadr z programu

Najbardziej zaskakującym momentem całego odcinka były jednak dwie "podsłuchane" rozmowy Kasi i Emilii, które poddały w wątpliwość ich zapewnienia, że poznały się dopiero w programie.

- Jakbym mogła, to bym wyszła razem z tobą. I bym pojechała z tobą do Warszawy - wyznała Kasia, kiedy, jak sądziła, nikt jej nie słyszał.

Mimo że Emilia namawiała koleżankę, by ta została i zawalczyła o wygraną, Kasia nie chciała już uczestniczyć w show bez nowej znajomej. Rozczarowania nie krył Piotr i jego rodzice. Ojciec rolnika stwierdził od razu, że panie zamiast starać się o jego syna, przyjechały się tylko lansować.

Obraz

/ 7Zależało jej głównie na sławie

Obraz
© Youtube.com

Podczas finałowego odcinka prowadząca Marta Manowska postanowiła wrócić do tamtej sprawy. Postanowiła wypytać Emilię o jej prawdziwe powody zgłoszenia się do programu. Dziewczyna wciąż jednak utrzymywała, że pojawiła się w gospodarstwie rolnika, bo poszukiwała swojej drugiej połówki. Po chwili jednak przyznała, że to nie do końca prawda.

- Piotrek mnie rozpracował. Chciałam zabłysnąć. Powiem szczerze, że nie spodziewałam się, że Piotrek mi się spodoba. Potem coś poczułam i już dobrze mi się z nim rozmawiało. Na pewno nie grałam - mówiła przed kamerami.

Obraz

/ 7Tajemnica wyszła na jaw

Obraz
© Youtube.com

Ale to nie koniec niespodzianek i rewelacji, jakie tego jednego wieczoru przygotowała dla widzów Emilia. Choć początkowo dziewczyna szła w zaparte, wreszcie przyznała, że aby zwiększyć swoje szanse w programie, napisała listy do dwóch rolników: Piotra i Karola. Po tym wyznaniu w studiu zapadła cisza jak makiem zasiał. Zdziwienia nie krył nie tylko Piotr, ale również pozostałe uczestniczki.

- Oczywiście chciałam sławy, ale stwierdziłam teraz, że to mnie męczy. Już nie chcę - dodała później za kulisami.

Obraz

/ 7To jeszcze nie koniec

Obraz
© Youtube.com

Pod koniec spotkania z Manowską wyszedł na jaw jeszcze jeden pilnie strzeżony sekret. Pamiętacie Kasię Rybską, która narzekała, że zgłosiła się do programu tylko dlatego, że "nie miała za bardzo znajomych w Radomiu"? Teraz może już odetchnąć, bowiem jak sama przyznała, jej skrzynka mailowa pęka w szwach. Podobnie zresztą jak Emilii, która pochwaliła się, że potrafi dostawać nawet tysiąc listów z ofertami matrymonialnymi tygodniowo. Mało tego, nowe przyjaciółki nie deklarują zakończenia telewizyjnej kariery. Wprost przeciwnie.

- Tak sobie rozmawiałyśmy z Emilką, że jakby było jakieś inne reality-show, tylko bardziej normalne, to może byśmy jeszcze poszły. Dla dobrej zabawy? - podsumowała, sama powątpiewając w to, co mówi.

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta