Podwójne (medialne) życie Elizy
Eliza Michalik ma 38 lat, a od prawie 20 pracuje w mediach. Porównując jednak jej artykuły czy medialne wypowiedzi sprzed i po 2007 roku, można dojść do wniosku, że mamy do czynienia nie z jedną, ale dwiema kompletnie różnymi dziennikarkami o tym samym imieniu i nazwisku.
Jeszcze jako licealistka publikowała w lokalnej gazecie - "Panoramie Pilskiej", ale prawdziwego dziennikarskiego warsztatu uczyła się w "Gazecie Polskiej", do której trafiła w 2003 roku. W rubryce o wiele mówiącym tytule Kącik homofoba, publikowała wyjątkowo zaciekłe felietony przeciwne osobom o odmiennej orientacji seksualnej i ich działaniom na rzecz równouprawnienia. Niektóre teksty Elizy Michalik były ponoć tak ostre, że nie trafiały nawet na łamy prawicowej gazety. Wspominała o tym w artykule Małgorzaty Wyszyńskiej z miesięcznika "Press" Katarzyna Hejke, która współpracowała z Michalik przed laty w "Gazecie Polskiej". Opowiadała, jak zablokowała artykuł dziennikarki, w którym jej zdaniem "autorka upokarzała homoseksualistów".
Równie złe zdanie o dawnej gwieździe prawicowych mediów (Michalik pisała też dla "Ozonu" czy "Gościa Niedzielnego") mają też inni byli jej współpracownicy. Źródłem niechęci jest nie tylko zmiana poglądów dziennikarki, ale też afera plagiatowa z jej udziałem.