Edyta Zając nie chciała tańczyć w Polsacie. Dlaczego zmieniła zdanie?

Zanim Edyta Zając zgodziła się wziąć udział w "Tańcu z gwiazdami", odmówiła produkcji dwukrotnie. Jak przyznaje, bała się, że nie poradzi sobie na parkiecie, bo do tej pory raczej stroniła od większego wysiłku fizycznego.

Edyta Zając z Michałem Bartkiewiczem
Edyta Zając z Michałem Bartkiewiczem
Basia Żelazko

01.10.2020 08:46

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kiedy Edyta Zając zgodziła się na udział w "Tańcu z gwiazdami", była na celowniku mediów. Właśnie rozstała się z Jakubem Rzeźniczakiem. Może chciała odwrócić od tego uwagę?

Jak wyznała w programie, do udziału w tanecznym show Polsatu namówiła ją wielka fanka formatu - babcia.

- Marzeniem mojej babci, od kiedy pamiętam, było, aby zobaczyć mnie w jej ulubionym programie telewizyjnym. Koniecznie w pięknej, balowej sukni. Nie dość, że spełniam to marzenie, to jeszcze w najbliższym odcinku na widowni pojawi się moja babcia. To będzie najbardziej stresujący dla mnie odcinek – wyznała Edyta Zając.

– Do tej pory, kiedy dwukrotnie zapraszano mnie do udziału w show, odmawiałam ze strachu przed wysiłkiem, z jakim wiążą się treningi do programu. Nawet mama martwiła się, czy sobie poradzę, mówiąc, że pewnie się tam połamię. Kiedy usłyszałam propozycję po raz trzeci, zdecydowałam, że trzeba w końcu wyjść ze strefy komfortu i zrobić coś zupełnie nowego. Ostatecznie na decyzję wpłynęła moja babcia.

Chociaż od początku na faworytki konkurencji kreowane są Anna Karwan i Julia Wieniawa, to Edycie idzie całkiem nieźle. Babcia na pewno może być z niej dumna. A my będziemy mieć szansę zobaczyć w Edycie nie tylko ładną nieruchomą buzię, ale także jakąś osobowość.

Komentarze (2)