Edyta Górniak nie chce pracować z Dodą. Na dobre zrezygnuje z muzycznego show?
Nie od dziś wiadomo, że relacje pomiędzy Edytą Górniak a Dodą nie należały do zbyt przyjaznych. Rywalki często nie szczędziły sobie przykrych słów. Teraz więc, na wieść, że być może Doda dołączy do „The Voice” Górniak twierdzi, że ani myśli pracować ze swoją konkurentką, która w przeszłości się z niej naśmiewała.
Jak niedawno informował „Fakt”, Jacek Kurski podobno rozważa zatrudnienie Dody jako jurorki w muzycznym talent-show. Programem, o którym mowa, miałby być „The Voice of Poland”. Niewątpliwie wpływ na jej coraz wyższe notowania w TVP miały udane występy podczas Sylwestra z Dwójką i krajowych preselekcji do Eurowizji.
- Są prowadzone rozmowy, by zasiadła w jury jednego z programów muzycznych. Przestałem wykluczać Dodę, bo to bardzo dobra i kompletna artystka. Nie lubię wykluczania ludzi za cokolwiek – mówił "Faktowi" Kurski.
Na razie jednak trudno mówić o jakichkolwiek konkretach. Tym bardziej że nawet Doda nie potwierdza jeszcze tych doniesień. Jednak widmo jej w fotelu jurorskim zaniepokoiło inną wokalistkę, która była trenerką w show już wielokrotnie. Chodzi oczywiście o Edytę Górniak. Choć nie wiadomo jeszcze, jak będzie wyglądała nowa edycja, wygląda na to, że ona już zgłasza chęć udziału.
– Za każdym razem, gdy dostaję zaproszenie, by być trenerem w „The Voice of Poland”, od razu zadaję pytanie, z kim będę współpracować. Program trwa cztery i pół miesiąca i dobrze, jeśli ten czas upływa w atmosferze szacunku i zrozumienia –wyznała w rozmowie z „Faktem” Górniak. Stawia jednak warunek. Nie wyobraża sobie pracy z rywalką. - Jeśli będzie tak, jak mówi prezes TVP, i Doda zostanie trenerem, to z bólem serca rozstanę się z programem. Nie mogę niestety pracować z kimś, kto mąci i psuje atmosferę. Jestem profesjonalistką i w pracy cenię sobie komfort i spokój – podsumowała stanowczo.
