Dziwna sytuacja w "Dzień dobry TVN". Gość nie wiedział, po co go zaproszono
W śniadaniowym programie stacji TVN poruszono temat cen miejskich toalet. Do rozmowy na ten temat zaproszono komika Wojciecha Fiedorczuka. Był wyraźnie zdziwiony i zażenowany tematem.
Wojciech Fiedorczuk to komik i stand-uper, który występował na wielu festiwalach w całej Polsce. Bywał też gościem "Szkła kontaktowego". Teraz zasiadł na kanapie "Dzień dobry TVN". W programie nadawanym na żywo okazało się jednak, że nie został uprzedzony, jaki temat będzie omawiał. Gdy okazało się, że chodzi o ceny miejskich toalet, był wyraźnie zażenowany.
- To znaczy, ja trochę źle zrozumiałem, po co jestem zaproszony. Myślałem, że chodzi o kwestie artystyczne, bo ja i w teatrze występuję, i też na scenie, a tutaj mówimy o takich rzeczach. Ja rozumiem, ale żeby od razu mnie łączyć z takimi sprawami i wzywać po to? Przykro mi delikatnie, że akurat... ale mogę mówić, mogę mówić - powiedział Fiedorczuk.
- "Nic, co ludzkie, nie jest nam obce". Nie znasz tego powiedzenia? - zapytała go prowadząca program Anna Kalczyńska, próbując wybrnąć z sytuacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Komik postanowił odpowiedzieć ironicznie: - Chodzimy, lubimy nawet... Żona z dziećmi ganiają czasem do toalety i to się sprawdza. […] Zrezygnowaliśmy przez inflację z restauracji i chodzimy raczej do toalet, bo jest taniej troszeczkę.