Dzika impreza i… piosenki Weekendu. Musicie zobaczyć ten odcinek serialu Netfliksa
Tak, my też byliśmy zdziwieni. W trzecim odcinku "Przyjaciół z uniwerku" można było usłyszeć "Ona tańczy dla mnie". Czy ktoś ostrzegał Amerykanów, że ta piosenka zostaje w głowie na długo?
Na Netfliksie można znaleźć przeróżne rzeczy. Od filmów dokumentalnych o seryjnych mordercach po seriale, które idealnie zapychają luki w codziennym grafiku. Na przykład niedawno na platformie pojawił się drugi sezon lubianych "Przyjaciół z uniwerku" (amerykańska produkcja).
Trudno powiedzieć, czy serial w Polsce cieszy się popularnością, bo Netflix nie dzieli się wynikami oglądalności. Za to ten jeden odcinek musicie zobaczyć. Dokładnie to trzeci odcinek, przynajmniej od 14 minuty.
Bohaterowie wybierają się na imprezę, a po drodze trafiają na… polski klub. – Musimy tam iść – mówi oniemiała Sam. – Wie co dobre – odpowiada jej koleżanka.
Gdy tylko wchodzą do klubu, rozbrzmiewa głośne "Ja, uwielbiam ją. Ona tu jest i tańczy dla mnie", a goście skaczą w rytm muzyki Weekendu bez opamiętania. Miny trójki znajomych mówią same za siebie.
Bohaterowie serialu dołączają do imprezy. Po jakimś czasie Sam zostawia znajomych, by znaleźć toaletę. Trafia jednak do składzika na miotły, gdzie zatrzaskuje się. Gdy to się dzieje, w klubie leci już inna piosenka – także Weekendu – "Dałem ci kwiaty".
Sam wali w drzwi, próbując zwrócić na siebie uwagę, a w tle słyszymy "Tak cię kochałem, że ziemia za mała…".
Dziewczyna w składziku spędziła resztę imprezy. Nad ranem wyciągnął ją członek obsługi klubu. Z przymrużeniem oka można więc stwierdzić: nigdy nie wiesz, jak może skończyć się impreza w rytmie disco polo. Amerykanów nikt nie ostrzegał.