"Dziewczyna i chłopak": Popularny serial powraca po latach
W tym roku mija 36 lat od czasu premiery serialu. Z okazji jubileuszu ekranowe rodzeństwo pojawiło się na spotkaniu, na którym wspominali dawne czasy. Zobaczcie, jak dziś wyglądają. Na końcu galerii zamieściliśmy ich aktualne zdjęcie.
Czy dziś byście ich poznali?
O czym była produkcja?
Pod koniec lat 70. serial o perypetiach Tosi i Tomka przyciągał przed telewizory całe rodziny.
Fabuła "Dziewczyny i chłopaka" opiera się na pomyśle zamiany rolami brata i siostry, bardzo podobnych do siebie zewnętrznie, ale mających zupełnie odmienne charaktery.
Wakacje spędzone "w skórze" tego drugiego stają się dla rodzeństwa sprawdzianem wzajemnej lojalności, wytrwałości, odwagi i wierności raz powziętemu postanowieniu.
Dla widowni, obserwującej perypetie bohaterów, serial był źródłem znakomitej, pełnej humoru zabawy.
Wyłonieni spośród wielu
W głównych rolach w produkcji TVP wystąpiło znalezione po długich poszukiwaniach rodzeństwo, Ania i Wojtek Sieniawscy z Krakowa. Zaproszenie na casting było dla nich jednak dużym zaskoczeniem.
- Ucieszyliśmy się, spróbowaliśmy, a reżyser po pierwszej niespełna godzinnej rozmowie z nami już chyba zdecydował, że dostaniemy te role - wspominali po latach w wywiadzie dla "Życia na gorąco".
Mają co wspominać
Udział w serialu był dla rodzeństwa przygodą życia. Mogli poznać świat niedostępny dla zwykłych ludzi. Chociaż byli amatorami, szybko odnaleźli się w nowej roli.
- Dla nas, dzieciaków, to było wówczas niesamowite przeżycie zobaczyć, jak powstaje film. Cieszyło nas wszystko, mieliśmy frajdę z dotykania dekoracji i nawet kilkugodzinny dzień pracy na planie wcale nam nie przeszkadzał - twierdził Wojciech Sieniawski.
Wspierali się nawzajem
Także Anna, obecnie Stępniewska-Janowska, miło wspomina występy w serii. Mogłoby się wydawać, że dla nieobytych z kamerą naturszczyków praca na planie nie należała do łatwych. Nic z tych rzeczy!
- Wydaje mi się, że byliśmy bardzo spontaniczni i do końca nie rozumieliśmy, jaka to ciężka praca. Traktowaliśmy to jako zabawę. Ja nie wspominam tego źle - mówiła podczas jubileuszowego spotkania w wywiadzie dla TVP Info.
Zawsze razem
Gwiazda serialu zdradza, że wcale nie miała aż tylu okazji do wspólnej gry z bratem. Okazuje się, że wiele scen musieli nagrywać oddzielnie. Nie zmienia to jednak faktu, że zarówno przed laty na ekranie, jak i teraz są zgranym duetem.
- Jesteśmy zżytym rodzeństwem. Mamy jeszcze młodszą siostrę. I zawsze dobrze żyliśmy ze sobą przez te wszystkie lata - twierdzi ekranowa Tośka.
Aktorstwo nie było im pisane
Po zakończeniu zdjęć do telewizyjnego hitu młodzi aktorzy nie stanęli więcej przed kamerą.
- Rodzice przekonali nas, i bardzo słusznie, że kolejne filmy nie dadzą nam tyle radości, jak ten pierwszy. Uniknęliśmy więc zapewne gorzkiego rozczarowania - wspomina Sieniawski.
Dziś serialowe rodzeństwo prowadzi w centrum Krakowa własną kancelarią prawniczą. Po latach nie żałują, że nie zostali gwiazdami filmowymi.
Tak obecnie wyglądają
Rodzeństwo otrzymało jeszcze kilka propozycji współpracy, lecz nie ciągnęło ich do telewizji. Aktorstwo nigdy nie było ich pomysłem na życie.
- Nie wiem, jak potoczyłoby się moje życie zawodowe bez tej roli. Natomiast nie wybrałam takiej kariery. Jestem prawnikiem. Może troszkę wyzbyłam się nieśmiałości się wyzbyłam w czasie występów w serialu. Aczkolwiek myślę, że byłam nie bardzo świadoma, na czym ta praca polega. O co nas poproszono, to robiliśmy - wspominała w wywiadzie dla TVP Info Stępniewska-Janowska.
Co za zmiana!
Jak twierdzi serialowa Tośka, cieszy się, że produkcja z jej udziałem znów pokazywana będzie na antenie.
- Jest mi miło, że ten serial powraca na ekrany i z tego, co widzę, cieszy się popularnością, mimo upływu czasu. Ludzie z mojego pokolenia, ale zdaje się także młodsi, chętnie oglądają tę produkcję - zapewniła w rozmowie z TVP info.