Dziesiąta edycja Ladies Jazz Festival
Pierwsza edycja festiwalu miała w nazwie piwne logo, ale już następne dumnie i szczerze składają hołd kobietom kompozytorkom, wykonawczyniom, wspaniałym głosom i cudownym instrumentalistkom. Ladies' Jazz Festival udowadnia wszystkim niedowiarkom, że bez żeńskiego akcentu muzyka byłaby niemiłosiernie uboga, mniej ciekawa, gorsza…
28.05.2015 | aktual.: 28.05.2015 15:29
Dziesiąta edycja w oczywisty sposób skłania nas do retrospekcji, ale i do dalszych poszukiwań genialnych artystek, które za rzadko, albo nawet jeszcze nigdy nie występowały w Trójmieście czy w Polsce. Tegoroczny skład artystów łączy oba te nurty.
I tak: pierwsza nasza festiwalowa przygoda sprzed lat to Łyczacza (to naprawdę oni otworzyli swoim występem Pilsner Urquell Ladies' Jazz Festival 11lat temu!) - nie mogliśmy sobie odmówić zaproszenia ich jeszcze raz, a tak naprawdę wymuszenia reaktywacji tej zakochanej w sambie i bossa novej trójmiejskiej formacji, bo oryginalna wokalistka grupy od lat mieszka w Londynie i tak naprawdę specjalnie tylko na tę chwilę do nas przyjeżdża.
Wśród tych, którzy zaznaczyli się wyraźnie na festiwalu będą jeszcze Brenda Boykin wraz z Club des Belugas oraz Candy Dulfer. Brenda to żywioł i moc. Najczarniejszy, głęboki, smolny wręcz głos wszechświata, a grający z nią Club des Belugas to jedno z największych odkryć festiwalowych i światowa czołówka nu jazzu zmieszanego z muzyką klubową. Odkryliśmy ich dla Polski, pokazaliśmy w Gdyni 5 lat temu, a potem na Ladies' Jazz Tour w innych miastach. Brenda ma nową płytę, zespół szaleje jeszcze bardziej - niemożliwe, abyśmy wysiedzieli w krzesłach więcej niż jeden utwór - Filharmonia Kaszubska zadrży w posadach! (Wejherowo, 16/07/2015 g. 20:00).
Candy to… …czy trzeba komuś tłumaczyć? Najseksowniejszy saksofon świata, saksofonistka Prince'a, już swoim debiutem zdobyła nominację do Grammy i nagrała z Davem Stewartem największy instrumentalny przebój na świecie. Znamy się z Candy i uwielbiamy ją - za każdym razem, kiedy daje koncert w Polsce jest inna, zmienia formułę, ale zawsze z tych koncertów wychodzimy szczęśliwi, uśmiechnięci, rozbawieni i wytańczeni, że hej. Kto powiedział, że jazz jest smutny???? Będzie funk, będzie hip hop, będzie ze wszech miar jazzy! (Teatr Muzyczny Gdynia, 31/07/2015 g:20:00).
Po raz pierwszy na festiwalu wystąpi zaś Mika Urbaniak - ta dziewczyna dziedzicznie obarczona jazzem śpiewa wszystko i śpiewa to fantastycznie. Od kiedy mieszka w Polsce wystąpiła niemal na wszystkich płytach Smolika, ale i ma swoje własne, bardziej swingujące, bliższe rodzinnym tradycjom, bo nie ma szans: musi czasem wystąpić z tatą czy z mamą. Dla nas otworzy Ladies' Jazz Festival 2015 już 11 lipca o 20:00 (Teatr Muzyczny Gdynia).
Po raz pierwszy na festiwalu wystąpi również Christine Tobin. W Polsce była tylko raz i było to 12 lat temu. Dlaczego nie częściej? Nadrabiamy to w te pędy i dla nas zaśpiewa swoje genialne, nagradzane w te i wewte na świecie interpretacje pieśni Leonarda Cohena, ale na pewno też i Carol King i własne. Zatem 12 lipca od 20:00 w Teatrze Muzycznym w Gdyni będziemy śpiewać największe przeboje Macieja Zembatego, ale po angielsku ! Nie może nikogo zabraknąć.
No i po raz pierwszy od zdobycia swej piątej już statuetki Grammy i po raz pierwszy w Trójmieście i na Ladies' Jazz Festival, jedna z największych gwiazd wokalistyki jazzowej naszych czasów. Stawiana z takimi damami jak Cassandra Wilson czy Diana Krall w jednym rzędzie. Czy słusznie? Wystarczy podać, że jeszcze żadnej innej pani nie udało się zdobyć rok w rok trzech nagród Grammy za album jazzowy roku! W święto zburzenia Bastylii, w Teatrze Muzycznym w Gdyni o 20:00 będziemy mogli doświadczyć tej rewolucji.
Bilety na wszystkie koncerty już są w sprzedaży!