Dziennikarki newsowe: w pracy skromne i powściągliwe, na imprezach szalone!
Dziennikarki po godzinach
None
Choć większość z nich jest niezwykle atrakcyjna i lubi podkreślać swoją kobiecość strojem, widzowie rzadko mają okazję zobaczyć je w takim wydaniu. O kim mowa? Oczywiście o dziennikarkach newsowych, które na ekranie obowiązuje określony dress code, często krępujący ich prawdziwą naturę.
Zgodnie z nim, prezenterki stawiają zazwyczaj na klasyczne zestawy i stonowane kolory. Królują marynarki, koszule, ewentualnie proste, zabudowane sukienki. Najważniejsze, by swoim strojem panie prezentujące informacje z kraju i ze świata nie rozpraszały uwagi widzów. Nie uświadczymy więc odważnych dekoltów czy rzucającej się w oczy biżuterii. Można jednak odnieść wrażenie, że powyższe ograniczenia związane z ubiorem, dziennikarki rekompensują sobie po godzinach. Wprost mówiła o tym na antenie śniadaniowego magazynu Beata Tadla z "Wiadomości" TVP.
- Ja prezentuję wiadomości, to one są najważniejsze, a nie odwracanie uwagi wyglądem, dekoltem nie daj Bóg! Ale są takie sytuacje, kiedy chcemy się z tego uniformu wyzwolić i są to przecież wielkie wyjścia, gale, gdzie można pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa - także z dekoltem - stwierdziła jakiś czas temu w "Pytaniu na śniadanie".
Na branżowych imprezach można czasami nie poznać gwiazd informacyjnych programów. Najlepszym dowodem na to jest chociażby coroczny bal dziennikarzy, na którym słynące z powagi prezenterki zaskakują śmiałymi kreacjami i szaleństwami na parkiecie.
Dopiero wtedy mogą pozwolić sobie na balowe suknie, brokat w potarganych włosach i mocny makijaż. Bal od zawsze był najlepszą okazją do szampańskiej zabawy i udowodnienia, że dziennikarki newsowe także potrafią się rozluźnić. Nic dziwnego, że wszystkie panie ze zniecierpliwieniem czekają na ten jeden wyjątkowy wieczór w roku.
Prezenterki od miesięcy przygotowują swoje wielkie wejście. Żadna nie zapomina wówczas o strojnych sukniach z gorsetem i trenem, cekinach, piórach czy falbanach. To jedyna okazja, kiedy poważne dziennikarki zrzucają grzeczne garsonki i pojawiają się w kreacjach z głębokim dekoltem i rozcięciem do samego uda. Po kilku godzinach szalonych tańców, nikt już nie zwraca uwagi na krążących po sali fotoreporterów. Starannie ułożone fryzury i perfekcyjnie dobrane stroje ustępują miejsca potarganym włosom oraz pogniecionym sukienkom.
Która z nich po pracy zmienia się najbardziej? Oceńcie sami, oglądając ich zdjęcia. Zapewniamy, że od takiej strony niektórych z nich nie znacie!
KM/AOS/AR