Dziennikarka uderzona kamerą. Donald Tusk żartuje z "krwawego reżimu"

Mimo iż gorąca, polityczna atmosfera w kraju nie stygnie, Donalda Tuska nie opuszcza poczucie humoru. Najlepszym tego dowodem był żart, na jaki premier pozwolił sobie podczas spotkania z dziennikarzami na sejmowym korytarzu.

Premier Donald Tusk otoczony przez dziennikarzy podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu X kadencji
Premier Donald Tusk otoczony przez dziennikarzy podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu X kadencji
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

W czwartek 25 stycznia rozpoczęło się czwarte posiedzenie Sejmu bieżącej kadencji, na którym zajmowano się m.in. dwoma obywatelskimi projektami ustaw. Pierwszy dotyczył podniesienia renty socjalnej do kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę, drugi nowelizacji Karty Nauczyciela, w której przewidziano podwyżki płac dla pracowników oświaty.

Największe emocje budziła jednak sprawa ułaskawionych przez prezydenta we wtorek byłych posłów PiS, Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika i to, czy mimo wygaszenia mandatu, pojawią się na Wiejskiej. Kiedy okazało się, że skazani za przekroczenie uprawnień politycy zaniechali udziału w posiedzeniu izby, awanturę w Sejmie wzbudziła sprawa rolniczych protestów, choć temat byłych szefów służb wracał chociażby w sejmowych kuluarach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jarosław Kaczyński pytany przez sejmowych reporterów o sprawę, mówił o łamaniu konstytucji, torturach, jakim poddawano Mariusza Kamińskiego w więzieniu, wskazując przy tym, że ich inicjatorem z pewnością był obecny premier. Zapowiedział też wnioski w tej sprawie do odpowiednich instytucji europejskich.

- My się oczywiście, bo jest taka instytucja w Unii Europejskiej, my się do niej zwrócimy z oskarżeniem polskich władz o stosowanie tortur, bo decyzja na pewno zapadła na samej górze. Jestem przekonany, że to decyzja osobista Tuska i on osobiście powinien za tortury w Polsce odpowiadać - powiedział prezes PiS.

Niedługo później do słów Jarosława Kaczyńskiego odniósł się sam premier Donald Tusk, który także odpowiadał na pytania dziennikarzy na sejmowym korytarzu. Jak stwierdził, do prezesa PiS podchodzi z "politowaniem", a niedługo potem przewrotnie zakpił z oskarżeń Kaczyńskiego.

Tusk żartuje z "krwawego reżimu"

Odpowiadający na pytania Tusk przerwał swoją wypowiedź, kiedy jedna z dziennikarek została niespodziewanie uderzona kamerą.

- Kamera uderza w głowę pani redaktor cały czas, muszę zadbać o bezpieczeństwo, bo inaczej będzie, że krwawy reżim Tuska ... - zażartował premier, wracając po chwili do udzielania odpowiedzi. Fragment tej wypowiedzi, którą m.in. mogli usłyszeć widzowie TVN24, w mig trafił do mediów społecznościowych. Możecie ją zobaczyć poniżej.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad serialem "Forst" z Borysem Szycem, omawiamy ostatni film Nicolasa Cage'a, a także pochylamy się nad "The Curse" czyli najbardziej niezręczną produkcją ostatnich lat. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w AudioteceOpen FM.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (269)