Dziennikarka CNN odmówiła prezydentowi Iranu. Chciał, by założyła chustę
Christiane Amanpour miała przeprowadzić w Nowym Jorku wywiad z prezydentem Iranu, do którego jej ekipa przygotowywała się tygodniami. W dniu spotkania doradca prezydenta poprosił, by zgodnie z muzułmańską tradycją dziennikarka zakryła włosy chustą. "Grzecznie odmówiłam" - wyznała Amanpour, opisując kulisy wydarzenia.
23.09.2022 | aktual.: 23.09.2022 20:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W Iranie od kilku dni trwają masowe protesty, do których doszło po zamordowaniu 22-letniej Mahsy Amini. Kobieta została zatrzymana w Teheranie przez islamską policję obyczajową i miała zginąć za to, że nie zasłoniła włosów specjalną chustą (hidżabem). Amanpour zamierzała poruszyć ten temat w rozmowie z Ebrahimem Ra'isim, który przybył do USA m.in. na zgromadzenie ONZ.
Amanpour napisała na Twitterze, że prezydent nie przyszedł na wywiad. 40 min po umówionej godzinie zjawił się jedynie jego doradca, który poprosił, by w obecności głowy republiki islamskiej kobieta zakryła włosy chustą, gdyż "trwają święte miesiące Muharram i Safar".
"Grzecznie odmówiłam. Jesteśmy w Nowym Jorku, gdzie nie ma prawa i tradycji związanej z chustami. Podkreśliłam, że żaden z poprzednich prezydentów Iranu nie miał takich oczekiwań, gdy przeprowadzałam wywiad poza Iranem" - napisała na Twitterze.
Doradca nie odpuszczał i sugerował, że chusta na głowie kobiety byłoby okazaniem szacunku. Amanpour również była nieugięta, dlatego do wywiadu w ogóle nie doszło.
Christiane Amanpour urodziła się w Londynie jako córka Irańczyka i Brytyjki, ale do 11. roku życia mieszkała w Teheranie. Później wróciła z rodziną do Anglii, na studia poleciała do USA i to tam zaczęła robić wielką karierę dziennikarską.
Ze stacją jest związana od 1983 r. Przez wiele lat była zagraniczną korespondentką, relacjonującą upadek komunizmu w Europie, wojnę w Zatoce Perskiej, konflikty w Bośni, Sarajewie itd.