"Dzień za dniem": Chris Burke, serialowy Corky, skończył 52 lata
Co się stało z gwiazdą popularnego serialu?
26 sierpnia skończył 52 lata. Widzowie znają go z kultowego amerykańskiego serialu "Dzień za dniem", emitowanego w latach 1989-1993. Chris Burke wcielił się w nim w rolę Charlesa Thatchera, cierpiącego na zespół Downa.
Światowy hit opowiadał o zwykłym życiu w prosty, ale niebanalny sposób. Pokazał widzom, jak osoba niepełnosprawna może funkcjonować w dzisiejszym świecie i jak ważna jest akceptacja innych ludzi.
Serial z przesłaniem
Serialowe małżeństwo Thatcherów, czyli rodzice Corky'iego, traktowali swojego syna z zespołem Downa jak każde inne dziecko. Nie chcieli, by był odcięty od rówieśników, dlatego zapisali go do najzwyklejszej szkoły średniej. Ta decyzja wiązała się z wieloma wyrzeczeniami.
Pod względem tematyki społecznej "Dzień za dniem" stał się serialem przełomowym. Charles Burke z dnia na dzień stał się symbolem bohatera walczącego o normalne życie, pomimo niepełnosprawności. Jego prawdziwe życie było odzwierciedleniem wysokich aspiracji i marzeń o aktorstwie.
Zawsze marzył o aktorstwie
Chris Burke jest najmłodszym z czworga dzieci Mariany i Franka Burke. Gdy po narodzinach okazało się, że ma zespół Downa, jego rodzicom doradzono, by oddali go do specjalnego ośrodka. Ci jednak zdecydowali, że chłopcu będzie zdecydowanie lepiej w rodzinnym domu u boku rodzeństwa.
Burkowie rozwijali pasje syna. Ten uwielbiał przesiadywać przed telewizorem i oglądać seriale. Rodzice pragnęli, żeby ich syn mógł uczyć się aktorstwa. Nie było łatwo spełnić to pragnienie. Na początku lat 70. nie istniały specjalne klasy dla osób z dysfunkcjami, jakie miał Chris.
Niezapomniana serialowa rodzina
Zanim został gwiazdą serialu "Dzień za dniem", Burke wystąpił m.in. w inscenizacji teledysku Michaela Jacksona "Thriller" jako zombie. To były czasy, gdy zaczął interesować się aktorstwem na poważnie. Czytał o swoich ulubionych gwiazdach filmowych i próbował pisać scenariusze. Uczestniczył także w dodatkowych zajęciach artystycznych.
Zdolności aktorskie mógł rozwinąć w pełni podczas pracy na planie "Dnia za dniem". Ekipa wspólnie pracowała nad scenariuszem, poruszając m.in. kwestię małżeństw par cierpiących na zespół Downa.
Po zakończeniu realizacji "Dnia za dniem" Burke nie zrezygnował z aktorstwa. Zagrał m.in w kilku odcinkach "Dotyku anioła". Ma na koncie epizod w "Ostrym dyżurze", a także rolę w "Uśmiechu Mony Lisy", gdzie wystąpił u boku Julii Roberts.
Chris próbował też swoich sił jako piosenkarz. Jest wokalistą zespołu folkowego Forever Friends. Co ciekawe, na scenie towarzyszą mu bracia Joe oraz John DeMasi. Trio wydało wspólnie kilka płyt i stworzyło specjalne show dla dzieci, które można kupić na DVD.
Chris jest też autorem kilku publikacji na temat osób z zespołem Downa, a także współautorem swojej biografii.
Chris Burke: wciąż się rozwija
Burke zaangażował się także w działalność charytatywną wspierającą osoby z zespołem Downa. Jeździł po całym świecie propagując ideę pomocy i odpowiedniego koegzystowania z osobami cierpiącymi na zespół Downa.
- Na swoim przykładzie chcę pokazać innym ludziom, że każdy z nas ma różne talenty. Trzeba je odkryć i się ich trzymać. Nie mam zamiaru wykorzystywać swojej niepełnosprawności, ale chcę rozwijać posiadane umiejętności - wyznał w jednym z wywiadów.
Obecnie aktor mieszka w Nowym Jorku, gdzie pracuje dla National Down Syndrome Society.