"Dzień dobry TVN": Marta Wierzbicka opowiedziała o swoim wypadku. Widzowie nie zostawili na niej suchej nitki
None
Wierzbicka o kolizji z tramwajem
Niedawno media obiegła wiadomość o drogowym incydencie z udziałem gwiazdy serialu "Na Wspólnej" Marty Wierzbickiej. W ubiegłym tygodniu aktorka spowodowała kolizję, wjeżdżając samochodem w tramwaj. W wyniku zderzenia centrum Warszawy było sparaliżowane przez kilka godzin. Na szczęście ani jej, ani nikomu z pasażerów pechowego tramwaju nic się nie stało.
Zaledwie kilka dni po zdarzeniu Wierzbicka pojawiła się w "Dzień dobry TVN", by opowiedzieć, co było przyczyną feralnej kolizji i jakie poniosła konsekwencje. I choć temat do najprzyjemniejszych nie należał, a aktorka nie uniknęła na wizji niewygodnych pytań, trudno było oprzeć się wrażeniu, że Marty Wierzbickiej nie opuszczał dobry nastrój. Zaskoczenia, a nawet oburzenia, taką postawą aktorki nie kryli widzowie śniadaniowego magazynu. Tego, co jej zarzucili, dowiecie się z kolejnych slajdów.
Zobacz wideo: Marta Wierzbicka na spacerze.
KM
Wierzbicka o kolizji z tramwajem
Często używała telefonu w czasie jazdy, ale nie tym razem
- Naprawdę jechałam wyjątkowo spokojnie, tylko że nie zauważyłam tego tramwaju. (...) Wjechałam w tramwaj, nie używając telefonu, co jest zabawne, ale gdybym miała wtedy ten telefon, to ja nie chcę myśleć, jakby się to skończyło - mówiła Wierzbicka.
Zapewniała prowadzących, że zdaje sobie sprawę z zagrożenia, jakie powoduje korzystanie z komórki w trakcie prowadzenia auta. Mimo to wielokrotnie wcześniej podejmowała tego typu ryzykowne zachowania. Teraz przyznała, że nawet nie chce myśleć, co by było, gdyby w chwili zdarzenia dodatkowo rozpraszał ją telefon.
- Podejrzewam, że centralnie by wtedy mnie walnął (tramwaj - przyp. red.), bo nie zdążyłabym odbić. Nie byłoby dwóch rąk na kierownicy, nie byłoby takiego skupienia.
Choć temat rozmowy do lekkich i przyjemnych nie należał, Marta Wierzbicka sprawiała wrażenie zadowolonej. To nie spodobało się widzom, którzy nie zostawili na Wierzbickiej suchej nitki.
"Jej lekkomyślność naraziła życie wielu osób"
Na oficjalnej stronie "Dzień dobry TVN" aż roi się od krytycznych komentarzy internautów pod adresem Marty Wierzbickiej.
"Wjechała w tramwaj, każdemu może się zdarzyć, ale żeby chwalić się tym, że używa telefonu w trakcie jazdy? Idiotyzm do potęgi. Na jej miejscu wstydziłabym się mówić takie rzeczy" - czytamy w jednym z nich.
"Jak można o tym opowiadać z uśmiechem na twarzy i z takim luzem? po co?" - pytał ktoś inny.
"Jak się nie ma żadnych osiągnięć, to idzie się do telewizji śniadaniowej i opowiada o tym, że przez własną lekkomyślność naraziło się życie wielu niewinnych osób. (...) Przypominanie opinii publicznej o swojej egzystencji oparte na spowodowaniu kolizji drogowej jest tak smutne, że aż żałosne!"- skwitował inny internauta.
Najwyraźniej widzowie uznali zachowanie aktorki za niestosowne. Oczekiwali chyba więcej pokory. Dodajmy, że za spowodowanie kolizji Marta Wierzbicka dostała mandat w wysokości 250 złotych i sześć punktów karnych.
KM