"Dzień Dobry TVN". Kolejna wpadka? Niefortunne słowa na antenie

Kilka dni temu szerokim echem, nie tylko w świecie sportu, odbił się coming out 17-letniego Jake'a Danielsa, piłkarza Blackpool FC, który ujawnił swoją homoseksualną orientację. Temat poruszono w studiu "Dzień Dobry TVN". Małgorzata Ohme i Filip Chajzer rozmawiali o homofobii w świecie sportu z dziennikarzem Wojciechem Zawiołą. Jak jednak zwróciła uwagę jedna z użytkowniczek Twittera, prowadzący wykazali się wyjątkowym brakiem wyczucia.

Internautka, której post polubiło ponad 4 tys. twitterowiczów, stwierdziła, że prezenterzy sami udowodnili, że stanowią część problemu, jakim jest homofobia. Zdradził ich przede wszystkim język, za pomocą którego rozmawiali o całej sprawie.

Internautka najpierw zwróciła uwagę na pasek z pytaniem: "Czy wolno być gejem w sporcie?", który widniał na dole ekranu przy rozmowie z zaproszonym do studia gościem.

"Serio?" - zaczęła swój wpis twitterowiczów, wywołując redakcję "Dzień Dobry TVN" i sugerując, by ta zrobiła mały eksperyment.

"Zamieńcie sobie geja na Żyda albo osobę czarnoskórą i zastanówcie się, jak brzmi takie pytanie" - napisała.

W następnych tweetach wyliczała kolejne niefortunne zwroty czy porównania o wyraźnie negatywnym wydźwięku.

"Cały czas padało stwierdzenie 'przyznał się do homoseksualizmu'. Przyznaje to się człowiek do winy, do czegoś złego. Język ma znaczenie" - podkreśliła.

Jak ze smutkiem podsumowała telewidzka, "przy takim sposobie prezentowania tematu pokazujecie, że sami jesteście częścią problemu, jakim jest homofobia". Wielu użytkowników przyznało jej rację.

Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify oraz w aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij.