"Dzień Dobry TVN": Filip Chajzer wzruszył się na wizji
Od kilku tygodni Filip Chajzer znów regularnie pojawia się na antenie "Dzień dobry TVN". Widzowie nie kryją podziwu dla dziennikarza, który po traumatycznych wydarzeniach zdecydował się powrócić na wizję. Przypomnijmy, że 16 lipca br. w wypadku pod Płońskiem zginął Maksymilian, jego 9-letni syn. Chłopiec, który podróżował autem z dziadkiem, nie przeżył zderzenia z naczepą tira stojącego na poboczu drogi. Zrozpaczony tragedią prezenter niemal natychmiast na dwa miesiące zniknął z telewizji i show-biznesu.
07.10.2015 | aktual.: 08.10.2015 07:59
Dziś młody dziennikarz postanowił stawić czoła problemom i powoli wrócić do swoich obowiązków. W odzyskaniu życiowej równowagi pomagają mu nie tylko najbliżsi i nowe hobby (o którym więcej pisaliśmy tutaj)
, ale również praca. To m.in. dlatego Chajzer od jakiegoś czasu znów systematycznie realizuje materiały dla "Dzień Dobry TVN".
Ostatnio prezenter na potrzeby porannego programu wziął udział w 10-kilometrowym maratonie "Biegnij Warszawo". W czasie truchtu wypytywał biegaczy o ich kondycję i sprawdzone sposoby na motywację. Jedną z osób, które przykuły jego uwagę, był mężczyzna, który pokonał warszawską trasę, pchając wózek z małym dzieckiem. Na mecie Chajzer chciał dowiedzieć się, jakie korzyści przyniósł uczestnikowi maraton. Zdyszany ojciec bez wahania odparł, że w ten sposób umocnił więź i zyskał jedność ze swoją najmłodszą pociechą. W jednej chwili w oczach dziennikarza pojawiły się łzy. Na koniec krótkiej rozmowy wzruszony zdołał tylko wydusić z siebie zdanie: "Nawet nie wiesz, jak ci zazdroszczę" i przytulić mężczyznę.
Okazało się, że nie tylko Chajzer nie potrafił ukryć emocji. Widzowie "Dzień Dobry TVN" również rozczulili się, widząc reakcję poruszonego prezentera.
- Filip, 99 procent widzów uroniło łzę, ja również. Życzę ci, żebyś w przyszłości pobiegał po Warszawie z wózkiem i jeszcze raz poczuł jedność - napisał jeden z internautów na oficjalnej stronie porannego programu.
- Świetny reportaż, gratuluje Filip! Wspieramy cię wszyscy na odległość, kibicujemy w walce o codzienność, o życie. Końcówka materiału mega poruszająca, ryczałam jak bóbr... Trzymaj się chłopie, słońce się jeszcze do ciebie uśmiechnie - czytamy w komentarzach.