"Dzień Dobry TVN": Anna Kalczyńska boi się współpracy z Sołtysikiem?

Andrzej Sołtysik był już prowadzącym porannego pasma stacji, jednak cztery lata temu postanowił pożegnać się z programem. W zeszłorocznym wywiadzie udzielonym magazynowi "Viva!" dziennikarz przyznał, że trochę się wtedy pogubił. Podobno zdarzało mu się pić i imprezować do rana, co uniemożliwiało stawienie się o świcie w studiu "Dzień Dobry TVN".

Dyrektor programowy stacji, który przyjaźni się z Sołtysikiem jeszcze od czasów współpracy w RMF FM, długo przymykał oko na jego "słabości". W końcu Edward Miszczak uznał, że współpraca stała się zbyt kłopotliwa.

Po pewnym czasie Andrzej Sołtysik zdołał się ogarnąć, a TVN postanowił dać mu kolejną szansę i pozwolił wrócić do śniadaniowego formatu. Dziennikarz nie dołączy jednak do swojej poprzedniej współprowadzącej, Magdy Mołek, lecz stworzy duet z Anną Kalczyńską. Gospodyni "Dzień Dobry TVN", która przez miniony rok męczyła się w towarzystwie Jarosława Kuźniara, ma co do tego mieszane uczucia i uważa, że znów ma pecha.

- Liczyła po cichu, że Kuźniara zastąpi ktoś, z kim będzie mogła stworzyć tak udany duet jak Wellman i Prokop czy Rusin i Kraśko - powiedziała tabloidowi osoba z produkcji programu. - Nasłuchała się od znajomych, że z Sołtysikiem ciężko się dogadać. Spodziewa się więc trudnej przeprawy. Gdy zaczynała współpracę z Kuźniarem, też wszyscy ją ostrzegali. Myślała, że jakoś to będzie, ale okazało się, że znajomi mieli rację. Teraz boi się o swoją przyszłość w programie - dodał informator "Faktu".

Myślicie, że uda im się dogadać czy będzie między nimi dochodziło do publicznych spięć?