"Dzięki niej żyję". Wzruszający występ Jaryczewskiego z córką

Wokalista Oddziału Zamkniętego na festiwalu w Opolu świętował 45-lecie działalności artystycznej. Podczas występu dołączyła do niego córka, która odmieniła jego rozrywkowe życie.

Krzysztof Jaryczewski z córką Mają Laurą
Krzysztof Jaryczewski z córką Mają Laurą
Źródło zdjęć: © TVP

Krzysztof Jaryczewski wraz z Oddziałem Zamkniętym na przełomie lat 70. i 80. kształtowali rockową scenę muzyczną w Polsce. Niestety po kilku latach dobrej passy wokalista doznał paraliżu strun głosowych i przez kilka lat nie mógł śpiewać. Jak przyznaje, choroba była spowodowana nadużywaniem przez niego alkoholu i narkotyków.

Choć w latach 90. założył kolejną kapelę, Jary Band, do dziś okazjonalnie występuje z utworami Oddziału Zamkniętego. Tak stało się i w przypadku występu na 60. Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, gdzie Krzysztof Jaryczewski obchodził 45-lecie pracy artystycznej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tuż przed drugą piosenką muzyk wystąpił z emocjonalnym przemówieniem.

- Dwadzieścia kilka lat temu rozstąpiły się niebiosa i na Ziemi pojawiła się pewna dziewczynka. Od tamtej pory nie piję alkoholu, nie używam narkotyków i mogę powiedzieć, że dzięki niej żyję. I love you! - powiedział Jaryczewski z opolskiej sceny.

Ojciec z córką zaśpiewali razem utwór "Obudź się". Trzeba przyznać, że Maja Laura ma mocny, czysty wokal. Na scenie pojawiła się w eleganckiej czarnej sukni z odkrytymi ramionami. Można wróżyć jej sukces w muzycznej branży.

Krzysztof Jaryczewski z córką Mają Laurą
Krzysztof Jaryczewski z córką Mają Laurą© AKPA | AKPA
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (63)