Dziecięce gwiazdy talent shows. Czy udział w programie zawsze wychodzi na dobre?
None
Dzieci w talent shows
Stacja TVN planuje wiosną nowe talent show, ktorego uczestnikami mają być... dzieci. Według informacji serwisu wirtualnemedia.pl, formuła programu ma być zbliżona do "Mam talent!". Będą więc prezentujące swoje umiejętności pociechy i oceniający ich jurorzy. Już są natomiast spore kontrowersje, bo udział najmłodszych od zawsze wywołuje skrajne opinie i spore emocje. Wbrew pozorom nie jest też nowością w telewizji. Każdy pamięta zarówno kultowy program "Od przedszkola do Opola" czy też dziecięce gwiazdy muzycznych programów takich jak Georgina Tarasiuk z "Szansy na sukces". Tym razem jednak show TVN ma być dedykowane wyłącznie dzieciom, a jego formuła ma być oparta na zasadach talent show.
Przy tego typu występach najmłodszych artystów zawsze pojawia się jednak pytanie: czy rodzice nie narażają w ten sposób dziecka na niepotrzebny stres? Jak, w razie porażki, dzieci poradzą sobie z tymi emocjami? I odwrotnie, czy będą w stanie udźwignąć potencjalny sukces?
Już jakiś czas temu zresztą, bardzo krytycznie do udziału dzieci w tego typu programach odniosła się m.in. Elżbieta Zapendowska z "Must be the music".
- Ja walczę z bardzo młodymi ludźmi, którzy wygrywają w takich programach, walczę z tym, bo wiem jak to wygląda potem. (...) To jest dramat, mało tego, to jest dramat dla tego dziecka- mówiła w programie TTV.
A jednak, chociażby w bieżącej edycji "Mam Talent!" mogliśmy oglądać najmłodszego uczestnika w historii tego programu. 3-letni Rafał Szołtysik wyrecytował na scenie Inwokację i przy okazji wywołał wśród internautów spór o to, czy rodzice słusznie postąpili, wysyłając go do telewizji. Jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie nie ma, bo każdy mały człowiek inaczej reaguje na tego typu sytuacje. A ponieważ historia telewizji zna wiele przypadków małych uczestników talent shows, pokażemy, że bywa z nimi bardzo różnie. Przypomnijmy sobie małych uczestników polskich i nie tylko, programów promujących talenty.
KM/AR
Klaudia Kulawik w 2012 i 2008 roku
Klaudia Kulawik była finalistką pierwszej polskiej edycji "Mam Talent!". Kiedy jej potężny głos i muzyczny talent objawił się światu, miała 11 lat. To, co wtedy wyróżniało tę skromną dziewczynkę, to nie tylko wyjątkowy talent jak na tak młody wiek, ale też niesamowita powaga i dojrzałość, podkreślana bardzo trudnym repertuarem.
Pracowitość i nieodparty talent Kulawik docenili jurorzy, ale widzowie w głosowaniu zwycięzcami uczynili duet Melkart Ball. A jak potoczyły się losy Klaudii po programie?
Nastolatka nieprzerwanie kształci się muzycznie. Jakiś czas temu nagrała piosenkę i klip do do filmu "Felix, Net i Nika zatytułowaną "With a Friend You Know". Niedawno pojawiła się na planie kolejnego teledysku, tym razem promującego akcję "Kupując-pomagasz". Jesteśmy przekonani, że usłyszymy o niej jeszcze nie raz.
Magdalena Welc w 2010 i 2012 roku
Łzy Magdaleny Welc na tym zdjęciu to na szczęście wyłącznie dowód ogromnego wzruszenia i radości z wygranej w finale 3. edycji "Mam talent!". 11-letnia wówczas dziewczynka obdarzona niebywale mocnym głosem nie miała sobie równych. Najpierw podbiła serca jury, a potem widzów, którzy w głosowaniu smsowym właśnie ją wybrali na zwyciężczynię.
Choć część wygranej, którą stanowiła kwota 300 tys. złotych, dziewczyna przeznaczyła na budowę rodzinnego domu, resztę zainwestowano w jej muzyczną edukację. W 2011 roku nagrała płytę z kolędami, a wiosną ubiegłego roku wydała debiutancki singiel "Kasety mamy". Mimo iż nastolatka rzadko pojawia się w mediach, wciąż śpiewa. Zdecydowanie częściej niż w telewizji można zobaczyć Magdę na lokalnych wydarzeniach kulturalnych regionu Lubelszczyzny, w których aktywnie bierze udział. W sierpniu uświetniła swoim występem Święto Młodości w Józefowie nad Wisłą.
Olaf Bressa: kiedyś i dziś
Olaf Bressa występował w 4. edycji programu "Mam talent!". Przebojowy 13-latek z Kalisza, który na castingu wykonał przebój Bruno Marsa, zaimponował jurorom nie tylko umiejętnościami, ale i niezwykłą energią. Sympatyczny uczeń doszedł do finału, ale na tym etapie musiał ustąpić innym. Przegrana w telewizyjnym programie nie ostudziła jednak muzycznego zapału Olafa.
17-latek dziś najlepiej czuje się głównie w klimatach reggae. W 2012 roku współtworzył zespół YoungBlood, a obecnie koncertuje z Kapitanem KaCeZet. Latem można było zobaczyć młodego artystę m.in. na scenie Ostróda Reggae Festiwal. A o tym , jak bardzo w ciągu tych trzech lat od udziału w programie TVN zmienił się Bressa, niech świadczy chociażby powyższe zdjęcie z facebookowego profilu chłopaka.
Historia ku przestrodze
Choć przypomniani przez nas mali uczestnicy polskiej edycji "Mam Talent!" śmiało mogą uznać swój udział w programie za sukces, to warto zauważyć, że nie zawsze tak jest. Wystarczy przypomnieć jedną z głośniejszych historii sprzed kilku lat. Mowa o Paulu Malakim, 9-letnim uczestniku brytyjskiej edycji "Mam Talent!", który nie wytrzymał napięcia i w trakcie występu wybuchł płaczem, choć i tak jurorzy wypowiadali się o jego głosie w samych superlatywach.
Przypadek tego chłopca wywołał na Wyspach dyskusję na temat udziału dzieci w rozrywkowych programach. Głos w sprawie zabrali obrońcy praw dzieci, które co chwila pojawiają się w talent show i tak naprawdę są ofiarami rozrywki dla dorosłej publiczności.
- Co roku oglądamy bardzo małe dzieci we łzach w "Mam Talent" tylko po to, by bawić widzów- powiedział przedstawiciel organizacji Kidscape.
Warto więc przypomnieć rodzicom, którzy decydują o udziale swoich pociech w telewizyjnych programach, by mieli historię Paula na uwadze.
KM/AR