"Dwóch i pół": co się stało z Angusem T. Jonesem?
Nikt nie podejrzewał, że widoczny na zdjęciu chłopiec po latach niespodziewanie porzuci pracę życia i odejdzie z telewizyjnego hitu w atmosferze skandalu. Dlaczego odważył się na tak radykalny krok? Przedstawiamy losy dziecięcej gwiazdy seriali. Co się z nim stało?
Odszedł z serialu w atmosferze skandalu
Trudno było oprzeć się jego urokowi
Na ekranie po raz pierwszy pojawił się, gdy miał zaledwie cztery lata. Zaczynał od występów w spotach reklamowych, by po kilku miesiącach rozpocząć karierę aktorską.
Chłopiec od razu został rzucony na głęboką wodę. Zadebiutował w filmie "Simpatico" u boku wielkich hollywoodzkich gwiazd, takich jak Sharon Stone, Nick Nolte i Jeff Bridges. Niedługo potem wystąpił w komedii "Agencie, podaj łapę", w której wcielił się w jedną z głównych ról.
Uroczy chłopiec o pucułowatej buzi spodobał się nie tylko widzom, ale przede wszystkim producentom. Jones był obsadzany w kinowych hitach i popularnych serialach. Po gościnnym występie w "Ostrym dyżurze", "Hannie Montanie" i "CSI: Kryminalnych zagadkach Las Vegas", otrzymał propozycję nie do odrzucenia.
Ten sitcom podbił serca widzów
Angus był pierwszym kandydatem podczas przesłuchań do roli Jake'a w serialu "Dwóch i pół". Tak bardzo spodobał się ekipie, że od razu zaangażowali go do serialu. O tym, że został wybrany, dowiedział się już wychodząc z castingu.
- To było wspaniałe, nie musieć czekać w nerwach na telefon z produkcji - wspominał.
Sitcom przedstawiał losy zamożnego kawalera, którego idylliczna codzienność ulega diametralnej zmianie, kiedy w jego domu zjawia się brat wraz ze swoim 10-letnim synem. Widzowie śledzili codzienne perypetie trójki bohaterów, obfitujące w wiele zabawnych sytuacji.
Seria, w której oprócz Jonesa można było oglądać Charliego Sheena i Jona Cryera, osiągnęła niespodziewanie duży sukces komercyjny. Każdy jej sezon śledziły miliony osób na całym świecie.
Porzucił wszystko z dnia na dzień
W 2010 roku był najlepiej opłacaną dziecięcą gwiazdą. Gdy miał siedemnaście lat, podpisał kontrakt na dwa kolejne sezony "Dwóch i pół", gwarantujący mu blisko osiem milionów zysku. Tym samym za każdy z dwudziestu sześciu odcinków zarobił trzysta tysięcy dolarów.
Wielu rówieśników Angusa marzyło o tym, by znaleźć się na jego miejscu. On jednak niespodziewanie zrezygnował z gry w serialu. Wszyscy byli w szoku, gdy aktor wyjawił powody swojej decyzji.
Nie mógł dłużej tego znieść
Przez lata serialowy Jake dorastał na oczach widzów. Nie tylko zmieniał się jego wygląd, przeszedł także duchową metamorfozę. Zaczął głośno mówić o swojej religijności i tym, jak produkcja, w której gra jedną z głównych ról, stoi w sprzeczności z jego światopoglądem.
- Występuję w "Dwóch i pół", ale nie chcę już tego robić. Przestańcie oglądać ten serial i napychać sobie głowę brudem. Nie chcę uczestniczyć w planie szatana! Nie można bać się Boga i występować w takiej telewizji. Wiem, że nie potrafię. Nie czuję się w porządku z tym, czego uczę się z Biblii, występując jednocześnie w takim programie - wyznał w jednym w wywiadów.
Powiedział głośno to, co myśli
Nastoletnia gwiazda czuła się skrępowana grą w serialu, w którym nie brakuje seksualnych aluzji, a bohaterowie nie stronią od różnego rodzaju używek. Stwierdził nawet, że ten sitcom szerzy zepsucie moralne i nie stanowi dla nikogo dobrego przykładu.
Już sam udział w produkcji jednego z największych skandalistów ostatnich lat, Charliego Sheena, jego zdaniem nie był niczym dobrym. Chociaż gwiazdor odszedł po ośmiu seriach (zamiast niego możemy teraz oglądać Ashtona Kutchera), dla Angusa to było za mało.
W końcu wraz z zakończeniem dziesiątego sezonu, Jones zrezygnował ze stałej roli w cyklu. Chociaż pojawiał się gościnnie w serii, z czasem zastąpiła go Amber Tamblyn, która wciela się w postać lesbijki Jenny - córki zmarłego Charliego Harpera.
Ostrzeżenie
Jones (na zdjęciu z planu z Miley Cyrus) zaapelował do widzów, aby przestali oglądać "Dwóch i pół". Na produkcji nie pozostawił suchej nitki, nazywając ją dosadnie "rynsztokiem".
- Ten serial naśmiewa się z rzeczy, które dla wielu ludzi są prawdziwymi problemami. Byłem płatnym hipokrytą, bo nie zgadzałem się z treściami przedstawianymi w "Dwóch i pół", ale mimo to nadal grałem w tym cyklu.
Po rezygnacji z dalszych występów, Angus poświęcił się w pełni rozwojowi duchowemu. Został gorliwym chrześcijaninem i zaangażował się w działalność religijną.