Dwaj bracia z magicznego miejsca

Dwaj bracia z magicznego miejsca
Źródło zdjęć: © ONS.pl

Premiera książki „Jak brat z bratem” wydanej nakładem Wydawnictwa Zwierciadło miała miejsce na V Warszawskich Targach Książki. Jest ona zapisem rozmowy dwóch znakomitych artystów, Mikołaja i Andrzeja Grabowskich z dziennikarką, Hanną Halek.

Zostali wychowani w jednym domu rodzinnym, w tym samym pokoleniu. Dzieli ich - tylko, czy aż - sześć lat różnicy? Reprezentują ten sam, czy też odmienne punkty widzenia? Jacy są - podobni, czy zupełnie różni?

Z pojęciem rodzeństwa związane są miłość, zrozumienie, sympatia, troska, lojalność, ale także współzawodnictwo. Związki między rodzeństwem, na ogół silne, bywają pełne emocji, bo bycie rodzeństwem wiąże się z różnorodnością poglądów i charakterów. Podobno jednak ci, którzy mieli rodzeństwo, w trudnych życiowych sytuacjach radzą sobie lepiej.

Czy tak było w przypadku znanych ze swoich artystycznych dokonań braci Grabowskich – Andrzeja i Mikołaja? Książka przybliża nam ich postaci – co najważniejsze – ich własnymi słowami, poprzez wspomnienia z ich magicznego miejsca, Alwerni. Każdy z nas ma przecież takie miejsce, z którego wyrósł i został w pewien sposób „obciążony”. Tak o Alwerni, miejscu, w którym Panowie Grabowscy dorastali mówi Mikołaj Grabowski. Ludzie tam mieszkający i ówczesne wydarzenia, które obaj przeżyli, zostały zapisane w pamięci i, w pewnym sensie, wywiezione w świat. Wiele z nich znalazło potem odzwierciedlenie w ich działalności. Bez Alwerni pewne kreacje artystyczne po prostu by nie powstały. O swoim życiowym barometrze i mikroświecie mówią tak: Hanna Halek: Są ludzie, którzy chcą zapomnieć swoje dzieciństwo. Dla Panów Alwernia, miejsce, które Panów wychowało, jest ważnym, silnym i bardzo pozytywnym kierunkiem życia, dumą. Dlaczego?

ANDRZEJ: Tak, Alwernia to nasz fundament chociażby dlatego, że wszyscy, którzy tam żyli, występowali w pojedynczym egzemplarzu. Jedynym. Tam każdy był indywidualnością. Miał swoje znaczenie i odgrywał ważną rolę. Nie było lepszych i gorszych. Aptekarz był jeden w jedynej aptece – magister Gęsikowski z Krakowa, który sam robił lekarstwa i sprzedawał kryniczankę, którą piło się dla zdrowia. Pani doktor Nawrocka była jedna.

MIKOŁAJ: Dentystka była jedna.

ANDRZEJ: Nawet mi tego nie przypominaj. Odwołania do wspomnień z Alwerni pojawiają się na prawie trzystu stronach książki ponad 130 razy. Po wspomnieniach z czasów studenckich, po opisie spektakli i zagranych ról obaj bracia wracają do czegoś, co jest „alwernijskie”. Po prostu – niezależnie od tego, w jakim kierunku zdąża rozmowa – wszystkie drogi wiodą do Alwerni.

ANDRZEJ: Gdy zobaczyłem „Pietę” Michała Anioła, to pomyślałem, że w kościele w Alwerni też takie są. Widzi Pani, dlatego tak chętnie wracam do tej mojej Alwerni. Tak naprawdę tylko tam jestem nieskażony tym, co widziałem, i jednocześnie blisko wyobrażeń z mojego dzieciństwa. Rosnące tam niewielkie dęby nadal są dla mnie największymi baobabami na świecie. To mnie porusza. Wspomnienia, korzenie, miejsca, w których już wcześniej bywałem. Być może wydaje się, że wiemy o obu Panach Grabowskich wiele. Jednak znamy ich na tyle, na ile pozwalają się poznać poprzez swoje dokonania artystyczne. Książka przybliża nam ich postaci, a co najważniejsze, oni sami nam się przedstawiają. Czytelnika na pewno ciekawi odpowiedź na pytanie, jak obaj bracia się postrzegają?

MIKOŁAJ: Andrzej notorycznie mnie oszukiwał. Nie mówił wszystkiego o sobie. Fakty niewygodne, pomijał. (śmiech)
Gdybym wtedy wiedział, że z niego taki zbereźnik, to nie wstawiałbym się za nim, wykluczone. Wierzyłem, że on jest porządnym bratem, takim, jakiego znałem, kiedy miał szesnaście lat, grzecznym, układnym, miłym i pozbawionym złych instynktów. On tymczasem w Krakowie całkiem oszalał. Zaczął używać życia w sposób niedozwolony... ANDRZEJ: ...i nadzwyczajny, dzięki Bogu.

MIKOŁAJ: Chuliganił, ale miał opinię zdolnego. Byłem już asystentem w szkole, więc profesorowie w jakiś sposób odnosili Andrzeja do mnie. Skoro ja byłem bardzo porządny, to on chyba też – tak to funkcjonowało.

ANDRZEJ: Mikołaj z wyróżnieniem zakończył edukację, kujon. W rozmowie przewijają się ludzie i wydarzenia, drobiazgi i rzeczy naprawdę ważne. Czasem bracia Grabowscy opowiadają o nich takimi samymi słowami, a czasem mają zupełnie inną pamięć pewnych wydarzeń. Publikacja wielokrotnie czytelnika wzrusza - zdarza się, że panowie po sześćdziesiątce mówią sobie coś po raz pierwszy w życiu.

Na okładce napisano, że lektura książki przypomina niekiedy zabawę w „znajdź 10 różnic”. Niezależnie od różnic – choćby było ich dziesięć, nawet mniej uważny czytelnik znajdzie całe mnóstwo podobieństw.

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta