Durczok może zagrozić pozycji Gawryluk w Polsacie?
Widzowie znów zobaczą go na ekranach
Kamil Durczok po przeszło półtorarocznej przerwie szturmem podbija polskie media. Już niebawem będzie kojarzony nie z TVP czy TVN, ale Polsatem. To właśnie w tej stacji rozpoczyna kolejny etap w swojej karierze.
Od października poprowadzi nowy cotygodniowy program na antenie Polsat News. Emisja planowała jest na czwartki o godz. 20.00. Prezenter będzie dyskutować z politykami i ekspertami na temat bieżących tematów i wydarzeń. Już teraz można domyślać się, że stacja pozyskując dziennikarza tego formatu, będzie chciała promować go jako swoją nową gwiazdę. Czy zagrozi to pozycji Doroty Gawryluk?
Świeże spojrzenie na politykę
Powrót Kamila Durczoka do mediów jest o tyle huczny, że niemal w tym samym momencie dziennikarz startuje z własnym portalem internetowym i nowym programem w telewizji. I widzowie już teraz mogą się przygotować, że na swój powrót przygotowuje im nowy, intrygujący format.
- _Mąż wraca z dużym kapitałem. Rzadko który dziennikarz ma okazję wyłączyć się z życia zawodowego i obserwować scenę polityczną z dystansu. To świeże spojrzenie będzie interesujące dla widza _– mówiła Marianna Dufek-Durczok.
Współpraca z Durczokiem nie niesie ryzyka wizerunkowego
Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że Polsat podejmując tę decyzję postawił wszystko na jedną kartę. W ubiegłym roku rozstał się z TVN-em w atmosferze skandalu, a dodatkowo przylgnęła do niego łatka trudnego pracownika, zarządzającego podwładnymi twardą ręką. Nic dziwnego więc, że pracownicy mogą martwić się, jak dziennikarz odnajdzie się w tej stacji.
- Współpraca z Durczokiem nie niesie ryzyka wizerunkowego dla Polsat News. Nad dziennikarzem nie wisi już odium afery obyczajowej z początku zeszłego roku – stwierdził na łamach „Na żywo” medioznawca Maciej Mrozowski. – Kamil ma doświadczenie i potencjał zawodowy. Jeżeli od odejścia z TVN-u dojrzał, odpoczął i nie będzie zarządzał w sposób tak emocjonalny, żeby powodować napięcia, to powinno być dobrze – dodał.
Gawryluk ma się czego obawiać?
Ponadto, gdy potwierdzono jego dołączenie do zespołu Polsat News, w kuluarach zaczęto mówić, że szczególnie trudno było w to uwierzyć Dorocie Gawryluk, szefowej „Wydarzeń”. Tym bardziej, że od razu otrzymał autorski program i to nadawany w najlepszym czasie antenowym. To z kolei zdaje się potwierdzać domysły, że Durczok nie zadowoli się wyłącznie pracą w informacyjnym kanale i w przyszłości będzie chciał prowadzić także „Wydarzenia”, a tym samym może zagrozić pozycji Doroty Gawryluk.
- Dorota, która długo pracowała w stacji na swoją pozycję czuje się nieco niekomfortowo, że Kamil już na początku współpracy z Polsatem traktowany jest jak gwiazda – zdradziła „Na żywo” osoba z otoczenia dziennikarki. Czy rzeczywiście dziennikarz zdecydował się na tak ekspansywną taktykę? Jak na razie nic na to nie wskazuje. – Po tym, co przeszedł, nie będzie ryzykował – stwierdził znajomy Durczoka. Prezenterka może więc być spokojna, widzowie natomiast – przygotować się na to, że Durczok w swoim program zaprezentuje się im ze strony, której dotąd nie znali.