Duńczycy przeciwko wystawie pokazującej erotyczną mangę
Jak podaje serwis animenewsnetwork.com na wystawie znalazły się obrazy z erotycznych komiksów dla dorosłych, takich jak "Swing Out Sisters" czy "Bondage Fairies". Organizatorzy podkreślają, że choć zdecydowali się pokazać kontrowersyjne tytuły, to na żadnym obrazie nie widać postaci dziecka w trakcie jakiejkolwiek czynności seksualnej.
24.08.2010 | aktual.: 29.10.2013 16:29
- Muszę przyznać, że byłem zszokowany jak ekstremalny może być ten gatunek - przyznał kurator wystawy Christian Hviid Mortensen w rozmowie z gazetą The Copenhagen Post. - Ale nie pokazaliśmy tego po to, by propagować dziecięcą pornografię. Chcemy wywołać debatę na ten temat.
Przeciwko wystawie protestuje Duńskie Stowarzyszenie Psychologiczne i politycy partii socjaldemokratycznej. Ich zdaniem propaguje ona pornografię dziecięcą. Dania jest jedynym krajem skandynawskim, które nie wprowadziło jeszcze prawa zakazującego przedstawiania postaci dziecięcych w kontekście seksualnym nawet, jeżeli są to fikcyjne postacie.
Wystawę otworzono 21 sierpnia i będzie można ją oglądać do 24 października.
Przypomnijmy. Komiksowa pornografia to dla wielu przeciwników pornografii i obrońców praw dziecka problem trudny do rozwiązania. Z jednej strony niewątpliwie propaguje złe wzorce, często obrazując najgorsze zboczenia i zwyrodnienia, nierzadko wykorzystując do tego postacie dziecięce i zwierzęce. Z drugiej jednak strony rysunek komiksowy nie jest fotografią i nie może być traktowany jako namacalny dowód popełnienia przestępstwa, gdyż do jego powstania nie jest potrzebne prawdziwe dziecko. Rysunek nie wymaga wykorzystywania ofiary, może powstać jedynie w świadomości twórcy, nie czyniąc nikomu krzywdy. Jeżeli - argumentują obrońcy twórców - podczas rysowania komiksu nie krzywdzi się dziecka, to dlaczego ograniczać artyście prawo do wolności wypowiedzi?
Japończycy bronią takich komiksów tłumacząc też, że ich społeczeństwo przesiąknięte jest inną mentalnością niż społeczeństwa zachodnie. Dla przeciętnego mieszkańca Kraju Kwitnącej Wiśni granica pomiędzy fikcyjnym światem komiksu, a rzeczywistością jest bardzo wyraźna, dlatego groźba przeniesienia zachowań prezentowanych przez bohaterów komiksowych do rzeczywistości jest minimalna.