Restaurator pozytywnie zaskoczony Gessler. Efektami trochę mniej
Jak przyznał właściciel "Gościniec Myśliwskiego", choć zaraz po rewolucjach zainteresowanie lokalem było ogromne, nie utrzymało się długo.
- Pierwsze dwa tygodnie po emisji były dla nas bardzo dobre. W weekend nie byliśmy gotowi na tak liczne odwiedziny gości. Klienci czekali na dania nawet godzinę, a obsługa zapominała o osobach siedzących na tarasie. Szybko ustaliliśmy efektywny podział pracy i teraz na kuchni jest już znacznie lepiej, czego nie można powiedzieć o zainteresowaniu, które po okresie pierwszego wzlotu spadło. Oczywiście nadal jest lepiej, niż przed rewolucją, ale nie ukrywam, że liczyliśmy na lepsze efekty- czytamy w wywiadzie.
Mimo wszystko gdański restaurator dobrze wspomina spotkanie z Magdą Gessler. Jak stwierdził, jego zdaniem odcinek nie był reżyserowany, a gwiazda TVN w rzeczywistości okazała się mniej groźna niż na ekranie. Co więcej, był nawet mile zaskoczony efektem końcowym, który zobaczył w telewizji.
- Myślałem, że będzie gorzej. Podczas nagrywania było kilka krytycznych momentów i prawdę mówiąc nie chciałem nawet oglądać odcinka w telewizji, ale materiał został zmontowany w taki sposób, że jestem zadowolony z tego, co pokazano w telewizji. Gdybym wiedział wcześniej jak to będzie wyglądało na ekranie, to bym się nie denerwował, a stres był ogromny.
KM