"Droga": co się stało z Zofią Walkiewicz - najbardziej tajemniczą aktorką w polskim kinie?
Zofia Walkiewicz zapracowała na miano jednej z najbardziej tajemniczych osobowości w polskim show-biznesie. Niewiele osób wie, kim tak naprawdę jest aktorka, która niespodziewanie usunęła się w cień.
Dlaczego tak nagle zniknęła?
Urzekła branżę
Życie Zofii Walkiewicz owiane jest wielką tajemnicą. Wiadomo jedynie, że w 1974 roku ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie, a rola w serialu "Droga" była jej telewizyjnym debiutem. Niewątpliwy talent, czar i urodę aktorki dostrzeżono już podczas próbnych zdjęć do produkcji, a zainteresował się nią sam Wiesław Gołas.
Rozkochiwała w sobie mężczyzn
Ale nie tylko jemu początkująca aktorka zawróciła w głowie. Gdy pojawiła się na planie serialu "Droga", trudno było oderwać od niej wzrok. Młoda, zdolna i do tego bardzo atrakcyjna. Trudno się dziwić, że mężczyznom współpracującym z Zofią, uginały się na jej widok kolana.
- O względy Zosi rywalizowaliśmy z Wiesiem nie tylko na planie. Podczas przerw każdy z nas próbował ją poderwać - wspominał po latach Maciej Damięcki, serialowy Boguś Dondziłło.
Porzuciła kino na rzecz teatru
Przed Walkiewicz świat stał otworem. Po sukcesie, jaki odniosła występując w serialu "Droga", mogła przebierać w kolejnych filmowych propozycjach. Zofia porzuciła jednak pracę przed kamerą i zdecydowała się spróbować swoich sił na deskach teatru. W ten sposób trafiła pod skrzydła Sylwestra Chęcińskiego, reżysera Teatru Wybrzeże. Z gdańską sceną związana była aż do 1981 roku.
Na scenie czuła się jak ryba w wodzie
Wszyscy zgodnie przyznają, że praca nad spektaklami teatralnymi była jej żywiołem. Zagrała w kilkunastu przedstawieniach i z każdym kolejnym występem udowadniała, że drzemie w niej ogromny talent.
Co ciekawe, mimo wielkiego potencjału, aktorka pojawiła się jedynie w czterech telewizyjnych i filmowych produkcjach: "Ile jest życia", "Próbie ognia i wody", "07 zgłoś się" oraz we wspomnianej wcześniej "Drodze".
W 1982 roku po raz ostatni weszła na teatralną scenę, dając popis aktorskich umiejętności w sztuce "Noc listopadowa". Co wydarzyło się potem?
Uciekła za głosem serca
Zofia Walkiewicz nieoczekiwanie porzuciła marzenia o wielkiej karierze w świecie filmu. Nie zważając na pochlebne recenzje krytyków i widzów, zdecydowała się usunąć w cień. Powodem okazał się... mężczyzna. Aktorka postanowiła pójść za głosem serca i wyjechać z narzeczonym do Niemiec. Po jakimś czasie przeniosła się do Londynu, gdzie prawdopodobnie mieszka do dziś.
W latach 90. zastanawiała się nawet, czy nie wrócić do wyuczonego zawodu i przypomnieć o sobie publiczności. Jednak gdy nie otrzymała żadnej interesującej propozycji współpracy, uznała, że nikt już na nią nie czeka w świecie filmu i nikomu nie jest potrzebna.