Ocena dań
Magda Gessler zawitała do restauracji i zaczęła przeglądać menu. Za namową kelnerki zdecydowała się na danie dnia czyli zupę szczawiową oraz mielonego z burakami. Dodatkowo poprosiła o placek ziemnaczany i sos kurkowy obok. Restauratorkę zdziwił brak dań regionalnych w karcie, poza plackami ziemniaczanymi.
Gessler określiła mielone jako "wyborne". - Czuć cebulę i ludzką pracę, która klepie to mielone mięso, żeby były takie puszyste - powiedziała.
Placki nie wypadły tak dobrze. - Bardzo dziwne. Smakują jak kotlety ziemniaczane przez gatunek ziemniaka. Są pyszne, ale w niczym nie przypominają normalnych placków i w środku nie są szare
Na deser naleśniki, które były równie dobre co kotlety. Nadszedł czas konfrontacji. Magda zaprosiła Dorotę do stolika, która była bardzo przejęta. Ze łzami w oczach próbowała odpowiadać na bardzo dwuznaczne pytania restauratorki, po których opuściła knajpę.