Dramat w "Kuchennych rewolucjach": "Zdradzał mnie. To miał być dla niego tylko seks"

Magda Gessler odwiedziła restaurację Helios, w której cały smak popsuły waśnie właścicieli. Magda nie tylko musiała uratować kuchnię, ale i sypiące się małżeństwo.

Dramat w "Kuchennych rewolucjach": "Zdradzał mnie. To miał być dla niego tylko seks"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Michał Dziedzic

12.04.2018 | aktual.: 13.04.2018 12:47

Restaurację "Helios" Piotr sprezentował swojej żonie, Dorocie, ponieważ własna jadłodajnia była jej marzeniem. Tak oboje stali się właścicielami restauracji w niedużym miasteczku na Śląsku. Nie przewidzieli jednak, że brak jakichkolwiek zmian w restauracji odbije się na finansach rodziny . By nie zrujnować doszczętnie budżetu i swojego małżeństwa, Piotr postanowił wezwać na pomoc Magdę Gessler.

-Trochę Grecja, trochę polska wieś – oceniła Gessler wnętrze knajpy. - Menu jest takie, że lepiej się go nie dotykać, lepi się – zauważyła restauratorka.

Z jedzeniem wcale nie było lepiej. - Syf, malaria, przesolone na maksa- krytykowała żurek gwiazda - Co to jest szarlotka? Ma być bez zakalca. Jeden wielki koszmar – wyznała Gessler.

Na drugi dzień restauratorka zajrzała do kuchni i się załamała. Wszystko było brudne i lepkie. – To nie jest brud, tylko syf! – wyznała Gessler. Właścicielka zrzuciła odpowiedzialność za taki stan rzeczy na kucharkę Panią Krysię. Wzburzona kobieta nie garnęła się do porządków.- Nie chce mi się tego myć.

Magda Gessler poprosiła Pania Krysię na rozmowę. Okazło się, że jest na kuchni zupełnie sama.

- Tylko sama, nikogo innego na kuchni nie ma, ja mam emeryturę, nawet tu dzisiaj nie muszę być. Zostałam bo mnie prosili.
Słynna restauratorka chciała zapytać właścicieli dlaczego tak nieudolnie zarządzają restauracją. Ci cały czas zwalali winę na siebie nawzajem. Napięta atmosfera przy stole stała się niezręczna. Okazało się, że kością niezgody są problemy w życiu prywatnym Doroty i Piotra.

- Po prostu mąż mnie zdradzał. To miał być seks nic więcej dla mojego męża – wyznała właścicielka.
- Daj jej poczucie bezpieczeństwa, a wtedy ona będzie pracować tu, a nie myślami gdzie indziej – radziła Gessler.

W lokalu musiały zajść duże zmiany. Miejsce miało nazywać się "Po prostu stołówka". A przaśny wygląd zastąpiły przyjazne, jasne kolory na ścianach i, zdjęcia garnuszków.

Obraz
© Materiały prasowe

Zwaśnione małżeństwo zostało wysłane na romantyczną kolację. Piotr starał się, by żona w końcu przebaczyła mu zdradę.
- Jesteśmy razem… - zaczął nieśmiało - To jak, wybaczysz mi w końcu na zawsze? - zapytał
-Myślę, że tak – odparła Dorota. Później para wyznała sobie miłość.

Kolacja okazała się sukcesem, choć gdy Magda Gessler opuszczała lokal nie była pewna czy uda się utrzymać ten poziom. Musiała uczyć cała ekipę właściwie wszystkiego od zera. Po powrocie do "Po prostu stołówki" dosyć miło się rozczarowała. Dorota przejęła stery i zaczęła gotować.

- Zaczęliśmy trochę zarabiać, już nie muszę ciągnąć pieniędzy od męża. Na bardzo głęboką wodę zostaliśmy rzuceni – powiedziała pełna satysfakcji właścicielka.

Gessler stwierdziła, że połowa podanych jej dań był bardzo smaczna, ale nad resztą należy popracować. Była jednak pełna podziwu, jak bardzo poprawiły się stosunki małżeństwa.

- Sami przyjdźcie, sami spróbujcie, ja jestem zadowolona – poradziła gwiazda.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (22)