Dramat Agaty w "Ślubie od pierwszego wejrzenia". Matka zachowała się najgorzej jak mogła
[GALERIA]
W programie TVN poznaliśmy kolejną parę, która ostatecznie zdecydowała się powiedzieć "tak". I choć mogłoby się wydawać, że od bliskich powinni dostać najwięcej wsparcia, tym razem rodzina zawiodła na całej linii. Szczególnie przypadku Agaty, która nie mogła liczyć na wsparcie matki. A w momencie kulminacyjnym zachowała się najgorzej jak tylko mogła. "Dała popis" - pisali internauci.
Bolesne milczenie
W "Ślubie od pierwszego wejrzenia" nigdy nie brakuje emocji. Nieznajomi sobie partnerzy decydują się na udział w programie, by wstąpić w związek małżeński, mimo braku absolutnej wiedzy na temat drugiej osoby. Każdy polega na doświadczeniu programowych specjalistów, którzy tworzą przyszłe małżeństwa. Z różnymi skutkami.
Agata od samego początku nie dostała wsparcia od rodziców, którzy nie akceptowali jej decyzji o wzięciu ślubu z nieznajomym. Mimo to mama przełamała się i pomagała jej wybrać suknię ślubną. Razem też pojechały do Stopnicy, gdzie odbywała się ceremonia. Drogę obie panie przejechały w milczeniu. A jak wiadomo, cisza jest czasami bardziej wymowna niż jakiekolwiek wypowiedziane zdanie.
Powiedzieli "tak"
Kiedy od strony pana młodego pojawiła się rodzina i znajomi, po stronie panny młodej nie było praktycznie nikogo. Koleżanki ze studiów wystawiły ją i pojechały na wycieczkę, a świadkowa zapomniała dowodu. Nic nie zapowiadało się dobrze.
I gdy właśnie w tym najważniejszym momencie powinna dostać wsparcie od mamy, ona do końca chyba wierzyła, że córka się rozmyśli. A tu psikus. Agata powiedziała "tak", a nawet przyjęła nazwisko Macieja.
Zachowała się najgorzej jak tylko mogła
Mama nie złożyła życzeń. Tak, mama! A oprócz tego niedoszła świadkowa przekazała, zamiast życzeń, informację, że jej mama jest załamana. W pewnym momencie Agata została sama... Była wyraźnie smutna i nie wiedziała, co robić. W tym nieszczęściu zdecydowanie lepiej zachowała się rodzina Macieja.
Można nie akceptować decyzji, ale nie powinno się dobijać kogoś, komu absolutnie zależy na szczęściu, a do eksperymentu podchodzi rozsądnie.
Najlepszy potwierdzeniem tego, jak tragicznie zachowała się matka panny młodej, są nastroje internautów, którzy nie szczędzili słów krytyki. Czasami bardzo mocnych. "Najważniejszy dzień w życiu, a matka nie potrafi się zachować. Zero wsparcia dla córki przy takim stresie", "Matka dała popis...", "Trzymam kciuki! Agatę podziwiam, że mimo wszystko była dzielna i silna. Mam nadzieję, że już nigdy nie zostanie sama", "Ta świadkowa to chyba specjalnie zapomniała dowodu, albo na życzenie matki" - pisali internauci, którzy wspierali uczestniczkę eksperymentu TVN.
Na dalsze losy Macieja i Agaty musimy poczekać. Trzymamy jednak kciuki, żeby się udało. Mimo niezadowolenia mamy Agaty. I jej zachowania, które nie powinno mieć miejsca. Mimo wszystko.