"Dr House": Sycylijskie wakacje Lisy Edelstein

Edelstein pojawiała się w serialu "Dr House" od pierwszych odcinków produkcji w 2004 roku. Przez ten czas za swoją rolę otrzymała kilka nagród, w tym People's Choice Award oraz Satellite Award w kategorii najlepszej aktorki dramatycznej.

Lisa stała się ulubienicą fanów serialu. Mimo tej sympatii postanowiła zrezygnować z dalszej gry.

Mówiło się, że Edelstein nie podpisała dalszego kontraktu ze względów finansowych. Podobno producenci nie zgodzili się na wygórowane żądania gwiazdy.

Hollywood zawrzało od plotek. By je ukrócić, Lisa wydała specjalne oświadczenie ujawniające przyczyny odejścia z serialu.

"Podobało mi się granie Cuddy, ale chciałam już od tego odejść. Przez siedem lat wcielałam się w sfrustrowaną postać, która ma bzika na punkcie kontroli. Miałam ochotę się trochę zabawić. Po długich namysłach, uznałam, że trzeba ruszyć naprzód. Z dużym żalem, bo zostawiam bohaterkę, którą grałam przez tak długi czas. Ale również z ekscytacją dotyczącą nowych szans, jakie mam przed sobą, zarówno grając, jak i produkując."

Swoje oczekiwania i marzenia Lisa musiała zderzyć z brutalną rzeczywistością. Hollywood wcale nie czekało na nią z otwartymi rękami, a filmowi twórcy nie zabiegali o jej udział w kinowych superprodukcjach.

Telefon milczał...

Od czasu rezygnacji z roli w serialu "Dr House" aktorka rzadko pojawiała się na ekranie. Oglądać ją można było w trzech odcinkach "Żony idealnej" oraz w filmie telewizyjnym "Blue-Eyed Butcher". I tyle.

Edelstein musi się czuć rozczarowana niespodziewanym zastojem w karierze. A przecież jeszcze niedawno była u szczytu sławy.

Bezrobotna gwiazda mieszka na co dzień w Los Angeles wraz kotem i trzema psami.

Jest wegetarianką oraz popularyzatorką Ashtanga Vinyasa Yoga. Udziela się również jako wolontariusz w organizacji Best Friends Animal Society.

W wolnym czasie pisze, maluje i komponuje muzykę.

Mimo nieubłaganie upływającego czasu, Lisa nadal nie czuje potrzeby założenia rodziny.

44-letnia gwiazda serialu "Dr House" przyznała jednak, że zewsząd czuje naciski, by związać się z kimś na stałe i mieć dzieci.

- Presja jest ogromna - tłumaczyła Edelstein - Ze strony Hollywood, rodziny, znajomych, sąsiadów. Oczekują, że jako kobieta będę zachowywać się w pewien określony sposób, a ja i tak żyję po swojemu. Przez to czasami mam wrażenie, że w jakiś sposób nie poradziłam sobie w życiu. Z drugiej strony, wiem, że te decyzje są dla mnie naturalne, po prostu taka jestem.

Brak pracy nie przeszkodził Lisie w wybraniu się na bajeczne wakacje do Włoch. Udział w festiwalu filmowym na Sycylii był jedynie pretekstem do spędzenie kilku dni w luksusowym hotelu przy samej plaży.

Dzięki kąpielom słonecznym aktorka choć na chwilę mogła zapomnieć o swoich zawodowych problemach.