Dowbor skomentowała relację z Miszczakiem. "Nie będziemy kontynuować tej znajomości"
Katarzyna Dowbor podsumowała relacje, jakie obecnie panują pomiędzy nią a jej byłym szefem, Edwardem Miszczakiem. Utrzymuje, że sprawa zwolnienia została już wyjaśniona, niemniej nadal wzbudza sporo emocji. Wyznała więc, czy zamierza utrzymywać kontakt z dyrektorem programowym Polsatu.
26.06.2023 | aktual.: 26.06.2023 21:16
Rozstanie Katarzyny Dowbor z Polsatem odbiło się szerokim echem w mediach. Do prasy dostało się lakoniczne oświadczenie stacji, w którym podziękowano prezenterce za wieloletnią pracę. W mediach zawrzało. Szybko ruszyła też lawina spekulacji, co było powodem jej zwolnienia. Mówiono, że chodziło o odmłodzenie formatu. W efekcie na miejscu dotychczasowej prowadzącej "Nasz nowy dom" pojawiła się Ela Romanowska.
Dowbor szczerze wypowiada się na temat swojego zwolnienia, które najbardziej zaskoczyło ją samą. Udzieliła obszernego wywiadu, w którym nie szczędzi gorzkich słów pod adresem byłego pracodawcy. Nie kryje żalu z powodu mało eleganckiego określenia, jakoby "spowalniała" pociąg produkcji i nie dawała już rady z prowadzeniem popularnego show.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ostatnim wywiadzie udzielonym "Twojemu Imperium" wyjawiła, jakie relacje panują pomiędzy nią, a nowym dyrektorem programowym Polsatu. Wyznała też, czy zamierza iść do sądu pracy w związku z nagłym zwolnieniem.
- Byłam na umowach o dzieło, jak cała ekipa. Podpisywaliśmy je na każdą transzę programu. Skończyła się transza i skończyła się umowa. Ja spokojnie mogłam iść do sądu pracy, kiedy zwolniono mnie z TVP, bo tam byłam na stałą umowę o pracę. Ale cały czas powtarzałam, że to nie ma sensu, bo jeżeli ktoś mnie nie chce, to nic na siłę - stwierdziła.
Dodała też, czy ma zamiar utrzymywać kontakt z byłym szefem. - Wszystko sobie nawzajem powiedzieliśmy: on mnie, ja jemu. Nie będziemy kontynuować tej znajomości. Jestem orędowniczką zamykania pewnych rozdziałów w swoim życiu - podsumowała.