Dorota Zawadzka krytykuje plażowe parawany: "Jakaś paranoja po prostu"
Popularna ekspertka, która obecnie przebywa w Karwi niedaleko Władysławowa, zamieściła w sieci filmik obrazujący poranną inwazję parawanów. Zawadzka, która wybrała się na wczesny spacer, z niedowierzaniem obserwowała "apartamenty", które już o świcie zdążyli zarezerwować sobie wczasowicze.
05.08.2015 | aktual.: 05.08.2015 10:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Maszerujemy sobie, jest godz. 8 rano. Inna sprawa, że już jest pełno na plaży, ale fascynują mnie takie miejsca jak te - jedno puste, kolejne puste, ktoś sobie zbudował rano. Apartamenty od 7 są zarezerwowane. Jakaś paranoja po prostu - relacjonuje Superniania, którą wyraźnie irytowały czekające na "właścicieli" pustostany.
- A ja bym tu sobie usiadła, tu się rozłożyła. Co to znaczy, że mnie wyrzucą, a zapłacili, że mnie wyrzucą? Nikt nie zapłacił - rozmyśla na głos.
Fachowego komentarza zawadzka udzieliła także dziennikarzowi "Faktów" z zaprzyjaźnionego TVN, tłumacząc skąd w Polakach taka potrzeba odgradzania się od innych.
- Ten parawan daje takie poczucie intymności, które na plaży jest oczywiście bardzo złudne. No ale niektórzy tego potrzebują widocznie. Szkoda tylko, że od szóstej rano- ubolewała znana z telewizji pani psycholog.