Dorota Zawadzka krytycznie o nowym programie TVN. "Zabawa kosztem dzieci"
Show, w którym o uznanie jury rywalizują dzieci, budziło wiele emocji, jeszcze zanim trafiło na antenę. Pojawiły się obawy o to, jak dzieci poradzą sobie z rywalizacją, ocenami jurorów i ewentualną przegraną. Przedstawiciele stacji zapewniali że program ma być dla małych uczestników przede wszystkim zabawą, a gorycz ewentualnej porażki umilą im podarunki. Znana z telewizji psycholożka twierdzi jednak, że "Mali Giganci" to rozrywka kosztem dzieci.
17.03.2015 | aktual.: 17.03.2015 17:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak zauważyła, Mali Giganci rywalizują ze sobą na nieokreślonych zasadach, bo jedynym kryterium jest opinia jurorów. Zawadzkiej nie spodobały się też komentarze oceniających dzieci gwiazd, o których pisze na swoim blogu tak:
"Przemilczę niektóre wypowiedzi jury, bo słowa cisnące się pod palce nie nadają się do upubliczniania. Kilka 'wyborów' świadczyło także o tym, że w programie nie chodzi o umiejętności, ale o to by wygrał ten, kto trudniej zniósłby porażkę. No i oczywiście ten, kto potrafi 'podlizać się' 'wysokiej komisji'".
Zdaniem Superniani, w tym programie to wcale nie talent jest przepustką do wygranej. Ostrzega też, że kompletnie nieprzewidywalne decyzje jury mogą być dla odrzuconych uczestników naprawdę trudne do zrozumienia.
"W 'Gigantach' niestety okazuje się nagle, że nie masz talentu, że ktoś, kto robi kompletnie coś różnego i w sposób obiektywnie słaby, jest jakimś cudem lepszy od ciebie. To jak rosyjska ruletka. Jak dziecko ma to zrozumieć? To już nie zajmuje autorów programu. Smutne to i straszne" - podsumowuje Zawadzka.
Zgadzacie się z nią?