Dorota Szelągowska miała wypadek na planie. "Umierałam, nie mogłam chodzić"
Dorota Szelągowska wraca na antenę ze swoim programem "Totalne remonty". Prezenterka i dekoratorka wnętrz wyznała, że na planie doszło do wypadku, po którym jeszcze nie doszła do pełni sił.
O Szelągowskiej było ostatnio głośno w kontekście trzeciego rozwodu. W rozmowie z portalem Jastrząb Post koncentrowała się jednak na innych kwestiach. Po raz pierwszy opowiedziała o wypadku na planie "Totalnych remontów", które wracają na antenę TVN 5 października.
- Podczas programu pękła mi przepuklina w kręgosłupie i wysunął mi się dysk, więc nie mogłam chodzić. Jak zobaczycie, że kuleję w paru odcinkach, to było wtedy, kiedy umierałam – wyznała 40-letnia córka Katarzyny Grocholi.
Szelągowska dodała, że kontuzja uniemożliwiła jej normalne funkcjonowanie. - Nie mogłam chodzić i różne inne rzeczy. Teraz fizycznie wracam do formy, więc czekajcie na efekty – powiedziała w wywiadzie.
W "Totalnych remontach" Dorota Szelągowska przeprowadzi generalne remonty dziesięciu mieszkań i domów w różnych częściach Polski. Ich właścicieli do programu w tajemnicy zgłosili bliscy. Ta niezwykła niespodzianka to wyraz wdzięczności za bezinteresowność i gotowość do poświęceń, jakie ci zawsze im okazywali.
Projektantka w odwiedzanych miejscach nie tylko zastanie fatalnie zagospodarowane przestrzenie, ale zapozna się także z historiami wspaniałych osób. Ekipa z prowadzącą na czele będzie miała tylko tydzień, by zupełnie odmienić wnętrza domów.