Dorota Gardias dawno rozstała się z ojcem swojej córki. "Nie jestem samotną matką"
Dorota Gardias osiągnęła wiele jako pogodynka, prezenterka i gwiazda polskiego show-biznesu. Niestety sukcesy zawodowe nie idą u niej w parze ze szczęściem w miłości. Przeżyła rozwód, a później rozstanie z ojcem swojego dziecka. - Jestem samowystarczalna, niezależna finansowo i nawet, gdy jestem w związku, i tak liczę na siebie – wyznała w najnowszym wywiadzie.
Określenie "samotna matka" funkcjonuje od lat, choć przez wielu jest uważane za pejoratywne czy wręcz uwłaczające. Kobiety z dziećmi, niebędące w stałym związku, często wolą określenie "samodzielna matka". Dorota Gardias, mama prawie 8-letniej Hani, poruszyła ten temat w rozmowie z "Twoim Imperium".
- Nie przykleiłabym do siebie łatki "samotna matka". To, że mój związek się skończył, nie oznacza, że nią jestem. Wychowuję Hanię z Piotrem. Jestem z nim w stałym kontakcie telefonicznym. Dzielimy się obowiązkami – tak jak to robiliśmy, kiedy byliśmy parą – wyznała Gardias.
Przypomnijmy, że Dorota Gardias była przez 9 lat żoną Konrada Skóry, z którym rozwiodła się w 2011 r. Wkrótce związała się z producentem telewizyjnym Piotrem Bukowieckim. W 2013 r. na świat przyszła ich córka Hania. Dziecko nie scementowało tego związku i oboje poszli w innych kierunkach.
Bukowiecki związał się z Edytą Herbuś, a Gardias była łączona z tajemniczym Dawidem, ale podobno ten związek też już przeszedł do historii.
Gardias podkreśliła, że jej córka spędza czas z obojgiem rodziców, czasami nawet spotykają się we trójkę. Ale o ponownym zejściu nie ma mowy.
- Staraliśmy się pokazać Hani, że pomimo że nie jesteśmy razem, nadal potrafimy działać i darzymy siebie wzajemnym szacunkiem – dodała Gardias, która nie ukrywa, że po swoich nieudanych związkach jest dziś bardzo nieufna w stosunku do mężczyzn.
- Może to trochę smutno zabrzmi, ale chciałabym spotkać kogoś, komu mogłabym zaufać w stu procentach – skwitowała prezenterka.